Mozambijska gruba kreska

Wojna, tradycja, przodkowie, globalizacja. Wszystko się miesza. Mieszkańcy dawnej portugalskiej kolonii są bezbronni wobec nowoczesności. Nie potrafią wyrwać się z marazmu. Zostali uwięzieni pomiędzy światem materialnym a krainą duchów.

Publikacja: 26.06.2015 01:50

Radioodbiornik, rower i skrzynka piwa Manica. Dokładnie tyle warta jest ziemia w Mozambiku – senor Alberto bez emocji relacjonuje losy jednej z wiosek zagubionych w buszu centralnej prowincji Sofala. Pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna widział już wiele. Podczas trwającej w latach 1975–1992 wojny domowej cierpiał głód, chodził nagi miesiącami, ukrywając się w buszu, został ranny. Teraz pracuje dla Komisji Sprawiedliwości i Pokoju prowadzonej przez misjonarzy ze zgromadzenia ojców białych. Mężczyzna opowiada o tym, jak ponadnarodowe korporacje podstępem, przekupstwem albo siłą przejmują poletka stanowiące jedyne źródło utrzymania miejscowej ludności.

Pozostało 96% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach