Koniec błogostanu. Nadchodzą imigranci

Dziwi, że nikt nie zadaje pytania, dlaczego to Europa ma przyjmować uciekinierów, a nie świat arabski, zwłaszcza bogata Arabia Saudyjska.

Aktualizacja: 05.09.2015 14:55 Publikacja: 04.09.2015 01:09

Koniec błogostanu. Nadchodzą imigranci

Foto: AFP

Polacy zapewne nie zauważyli, że wkraczają w swój własny fin de siecle. Fala uciekinierów i zwykłych imigrantów zwiastuje koniec wyjątkowego w skali Europy błogostanu wynikającego z jednorodności społeczeństwa. Przed nami – przystąpienie do wspólnoty państw rozdzieranych konfliktami. Ta jednorodność – etniczna i kulturowa – jest kaprysem historii, na który składają się wojna, powojenna korekta granic, przesiedlenia milionów ludzi i zamknięcie Polski w bloku socjalistycznym. Bieda uczyniła nasz kraj miejscem administracyjnie niedostępnym i ekonomicznie nieatrakcyjnym dla imigrantów. Uniknęliśmy redystrybucji kosztów cudzego kolonializmu oraz błędów niemieckiej i francuskiej polityki socjalnej. Przy okazji dostaliśmy darmową lekcję oceny skutków regulacji: polityka taniej siły roboczej przyniosła horrendalne koszty i konflikty społeczne, które Polsce były oszczędzone.

Przed problemami uchronił nas też spóźniony kontakt z wypaczoną wizją praw człowieka, która uczyniła narody Europy bezbronnymi wobec kataklizmów etnicznych, a z którymi państwa takie jak Chiny, Japonia czy Australia świetnie sobie radzą, gdyż nie uważają podejścia europejskiego za uniwersalnie słuszne.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu