W Rawennie odwiedzam grób Dantego. Byron w czasie swojej podróży do świętych miejsc kultury nie omieszkał podumać w małej klasycystycznej świątyńce, do której przeniesiono ciało w 1780 roku z sąsiedniej bazyliki św. Franciszka. W swoich zapiskach wspomniał, że Alighieri brał udział w bitwach, posłował, a nawet sprawował najwyższe urzędy republiki – za co rodzinne miasto zapłaciło mu dozgonnym wygnaniem. Skazano go także na śmierć przez spalenie na stosie. Za karę Florencja nie odzyskała ciała zmarłego i musi zadowolić się wieczną hańbą oraz licznie wybijanymi medalami na cześć genialnego syna. Raz do roku, w połowie września, miasto przysyła też toskańską oliwę do wotywnej lampy.