Aktualizacja: 28.02.2025 16:19 Publikacja: 28.02.2025 15:24
W „3 rozdziałach” będzie albo więcej planowania, albo więcej śmiechu podczas obserwowania, co też karty przyniosą.
Foto: mat.pras.
Twórcy „3 rozdziałów” zapraszają nas do świata baśni. A właściwie do zapełnienia pewnej magicznej księgi składającej się z tytułowych trzech rozdziałów. W pierwszym będziemy wybierać swoich baśniowych towarzyszy. W drugim sprawdzimy skuteczność swojej drużyny podczas niebezpiecznych przygód. Natomiast trzecim zakończymy naszą historię – wtedy też sprawdzimy, jak nam poszło. Tak czy owak, w otoczeniu postaci z klasycznych baśni i legend będziemy zdobywać punkty zwycięstwa, rywalizując z innymi graczami (maksymalnie z sześcioma). I to w dość krótkim czasie rozgrywki – jedną partię damy radę zamknąć w niecałe 30 minut. A do tego wszystkiego potrzebujemy jedynie kart, odrobiny sprytu oraz umiejętności reagowania na potencjalne ruchy pozostałych towarzyszy znad stołu. „3 rozdziały” to bowiem gra karciana mieszcząca się w małym pudełku, której zasady można przyswoić w kilka minut. Niech jednak nie zwiodą nikogo pozory – mamy tu do czynienia z pełnoprawną grą, gdzie, owszem, liczy się przede wszystkim dobra zabawa, ale też trzeba trochę pomyśleć.
„Świt Ameryki” to zdekonstruowany western o początkach USA. Świetny.
„Śluby panieńskie” wyreżyserowane przez miłośnika Monty Pythona. Takiego Fredry widzowie Teatru Polskiego w Warszawie z pewnością się nie spodziewali.
W tym roku mija 30 lat od podpisania układu pokojowego w Dayton, który zakończył wojnę w Bośni i Hercegowinie oraz oblężenie Sarajewa. I choć napięcia etniczne po trzech dekadach wciąż nie wygasły, to większym problemem staje się depopulacja i masowy odpływ ludzi z regionu. Część pierwsza reportażu z Bośni.
Fani Roberta Eggersa są „Nosferatu” zachwyceni. Ja należę do miłośników operowej wersji losów hrabiego Draculi w optyce Francisa Forda Coppoli. Może dlatego oczekuję od wampira arystokraty uwodzącego magnetyzmu, a nie monstrualności?
W Iranie Mohammad Rasoulof został skazany na osiem lat więzienia, chłostę, zakaz pracy i konfiskatę mienia. Ale nakręcony potajemnie film „Nasienie świętej figi” o urzędniku totalitarnego reżimu teraz walczy o Oscara.
Elektromobilność to dzisiaj już nie jest pytanie „, czy”, tylko „jak”. Jaki samochód wybrać? O jakiej mocy? Z jak dużą baterią? Wreszcie, z jaką ładowarką? W przypadku samochodów marki Mercedes niezmienne jest jednak to, że wszystkie łączą wysoką efektywnością oraz lokalnie bezemisyjną jazdą z osiągami, komfortem i bezpieczeństwem.
„Świt Ameryki” to zdekonstruowany western o początkach USA. Świetny.
„Śluby panieńskie” wyreżyserowane przez miłośnika Monty Pythona. Takiego Fredry widzowie Teatru Polskiego w Warszawie z pewnością się nie spodziewali.
W tym roku mija 30 lat od podpisania układu pokojowego w Dayton, który zakończył wojnę w Bośni i Hercegowinie oraz oblężenie Sarajewa. I choć napięcia etniczne po trzech dekadach wciąż nie wygasły, to większym problemem staje się depopulacja i masowy odpływ ludzi z regionu. Część pierwsza reportażu z Bośni.
Fani Roberta Eggersa są „Nosferatu” zachwyceni. Ja należę do miłośników operowej wersji losów hrabiego Draculi w optyce Francisa Forda Coppoli. Może dlatego oczekuję od wampira arystokraty uwodzącego magnetyzmu, a nie monstrualności?
W Iranie Mohammad Rasoulof został skazany na osiem lat więzienia, chłostę, zakaz pracy i konfiskatę mienia. Ale nakręcony potajemnie film „Nasienie świętej figi” o urzędniku totalitarnego reżimu teraz walczy o Oscara.
Byli zawodnikami klubów Ekstraklasy, mieli wielkie plany kariery piłkarskiej, a jednak w wieku dwudziestu kilku lat zaczęli nową drogę zawodową. Lekarz, prawnik oraz szef szkoły językowej i radny opowiadają o swoich życiowych rewolucjach.
W ciągu dwóch miesięcy, licząc od 7 grudnia 1940 roku, Brytyjczycy rozbili całkowicie dziewięć włoskich dywizji, przesunęli front o 800 kilometrów, wzięli 130 000 jeńców, zdobyli 380 czołgów i 1290 dział, tracąc tylko 500 zabitych i 1373 rannych.
Powinniśmy połączyć reformę zdrowotną z kolejnym etapem decentralizacji państwa, czyli przekazaniem znaczących kompetencji samorządom regionalnym. Chodzi generalnie o to, żeby samorząd wojewódzki sprawował odpowiedzialność za funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej na obszarze województwa - mówi Marek Balicki, minister zdrowia w rządach Leszka Millera i Marka Belki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas