Reklama
Rozwiń

„Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”: Czarna woda

Prawie nikt, poza najważniejszymi ludźmi w państwie, nie wiedział wtedy, że pierwszy polski helikopter Marynarki Wojennej pojawił się na miejscu katastrofy dopiero o godzinie 10.15, czyli prawie sześć godzin po wezwaniu pomocy przez „Heweliusza”.

Publikacja: 08.11.2024 14:24

Kadr z niemieckiej telewizji ukazujący przewróconego do góry dnem „Jana Heweliusza”. Kadłub promu po

Kadr z niemieckiej telewizji ukazujący przewróconego do góry dnem „Jana Heweliusza”. Kadłub promu poszedł na dno około godziny 11. Na mniejszym zdjęciu prom w Świnoujściu pół roku przed katastrofą

Foto: PAP/DPA, jerzy undro/pap

Mieszkająca w Gdańsku Anna Korzeniowska, żona pierwszego elektryka z „Jana Heweliusza” Andrzeja Korzeniowskiego, z powodu wyjących syren nie mogła spać, a kiedy w końcu usnęła, śniła jej się czarna woda zalewająca miasto. Rano była zmęczona tym koszmarem. I wtedy coś ją tknęło. Pierwszy raz w życiu powiedziała córce: „Chodź, Zosiu, pomódlmy się za tatusia”. Potem odprowadziła małą do szkoły. Po powrocie do domu usłyszała dzwonek domofonu. To był przyjaciel jej męża.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

RP.PL tylko 19 zł za 3 miesiące!

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Plus Minus
Konsumpcjonistyczny szał: Boże Narodzenie ulubionym świętem postchrześcijańskiego świata
Plus Minus
Kompas Młodej Sztuki 2024: Najlepsi artyści XIV edycji
Plus Minus
„Na czworakach”: Zatroskany narcyzm
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Plus Minus
„Ciapki”: Gnaty, ciapki i kostki
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku