„Klink”: Coś dla ryzykantów

Karcianka „Klink” udowadnia, że cyferki bawią nie tylko księgowych.

Publikacja: 27.09.2024 17:00

„Klink”: Coś dla ryzykantów

Foto: mat.pras.

Na pierwszy rzut oka „Klink” nie przekonuje. Ot, talia 63 kart, a na nich liczby od -5 do 20. Owszem, ładnie wydrukowane, kolorowe, ale jak nimi grać? Darrell Cannon wpadł jednak na pomysł, by zmusić uczestników zabawy do szacowania ryzyka i decydowania na tej podstawie o przebiegu rozgrywki.

Celem gry jest zebranie kolekcji kart o jak najniższej łącznej wartości. W swojej turze gracz ciągnie dwie karty i kładzie je przed sobą. Zakryte! Jedną z nich może podejrzeć, nie pokazując nikomu. Następnie musi zadecydować, czy chce obie zatrzymać, czy też przekazać kolejnemu uczestnikowi. Decyzję tę podejmuje w ciemno – w końcu nie zna drugiej karty; nie wie, jakiej jest wartości.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń