Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 25.04.2025 15:43 Publikacja: 16.08.2024 17:00
Foto: Photobank/AdobeStock
Do 3 września 1939 r. na łamach „Wiadomości Literackich” Antoni Słonimski publikował legendarne felietony. W „Kronikach tygodniowych” chłostał autorytarny kurs władz II RP, sanacyjne kołtuństwo oraz stronników polskiej odmiany faszyzmu. W ciągu dwóch dekad pisarz liberał opanował do perfekcji gry z cenzorami, mruganie okiem do czytelników, prezentowanie punktu widzenia „rozsądnego człowieka”.
Te znakomite teksty można byłoby potraktować jako zabytek i słodko-gorzkie pożegnanie starego świata. Gdyby nie pewien drobiazg. Otóż w połowie lat 30. pisarz – nie bez zdziwienia – skonstatował, że Warszawa, pomimo wszystkich wad, to oaza pomiędzy hitlerowskimi Niemcami a stalinowską Rosją. Za zachodnią granicą totalitaryzm III Rzeszy się rozkręcał. Za wschodnią granicą szalał wielki terror. Do Warszawy docierały wiadomości o procesach pokazowych, w których starzy komuniści przyznawali się do niemożliwych do popełnienia zbrodni. Konkurenci polityczni i przypadkowi ludzie tysiącami lądowali w gułagu, oczywiście, jeśli nie zostali wcześniej zamordowani.
Współczesnym uczonym potrzebna jest zarówno pasja badawcza, jak i odwaga, by bronić prawdziwej nauki.
Środowisko akademickie podzieliło się na dwie grupy. Pierwsza czeka na decyzję z góry, a druga obraduje w nadzie...
Aleksander Owieczkin pobił strzelecki rekord NHL, wyprzedził samego Wayne’a Gretzky’ego, a za nimi jest inna leg...
Czy narzędzia predykcyjne bazujące na masowych danych, w tym sztuczna inteligencja, nie stanowią przypadkiem egz...
Wkraczamy w czasy podważania kolejnych tabu. Czy więc w debacie publicznej pojawi się też kwestia dopuszczalnośc...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas