Aktualizacja: 23.11.2024 11:20 Publikacja: 09.08.2024 10:00
Foto: PAP/Stefan Kraszewski
U nas, nad morzem, w małej mieścinie, raz na kilka lat pojawia się biznesmen z centralnej lub południowej Polski, pełen wspaniałych planów na zarobek, który chce pokazać miejscowym, jak należy prowadzić interesy. Jeszcze u siebie pakuje towar (bo tam, skąd przyjeżdża, w hurtowniach jest trzy razy taniej!), ładuje sprzęt i bierze się dziarsko do roboty.
Najpierw opłaty i formalności. Po rozprawieniu się z typowymi dla każdej działalności gospodarczej podatkami i opłatami, trzeba jeszcze zapłacić za „dodatki”. Nasz biznesmen wynajmuje od kogoś miejsce pod działalność. Nie jest tanio, zwłaszcza że terenów od prywatnych właścicieli jest mało, a urząd gminy liczy sobie słono za każdy skrawek ziemi. Jak niespodziewany wróg pojawia się też opłata targowa, na szczęście przyjezdny nie ma dużego handlowego namiotu, więc wyniesie ona „tylko” 600 zł dziennie. Coś już ten biznes powoli przestaje być taki tani, ale zgodnie z zasadami podwórkowej ekonomii niskie ceny mają zapewnić większą sprzedaż, a ta większy zysk itd., więc wszystko jakoś się zepnie.
Akt o sztucznej inteligencji to pierwsza próba kompleksowego uregulowania AI na świecie. W jaki sposób unijne przepisy wpłyną na rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji w Europie i poza nią?
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
„Nowy świat na Marsie” Roberta Zubrina należy czytać wraz z wcześniejszą książką „Czas Marsa”, która ukazała się w połowie lat 90. A to w celu odnotowania zmian, jakie nastąpiły w astronautyce w ciągu ostatnich 30 lat.
„Abalone Go” to podróżna wersja klasycznej gry logicznej.
Poezja Zdzisława Lipińskiego jest zdyscyplinowana i skondensowana. Bardziej uwydatnia ciszę, przeciwwagę dla rozgadanej kultury masowej.
„Viva Tu” to pierwsza płyta Manu Chao od 17 lat. Artysta wynagradza nam oczekiwanie z nawiązką.
Podczytuję po raz kolejny opowieści o Wiedźminie przed premierą nowej książki i czekam na domknięcie serialu „Yellowstone” – jednej z najlepszych tego typu produkcji od lat.
„Ojciec” Agaty Dudy-Gracz to przypowieść o artyście zafiksowanym na swoim dziele. Co jeszcze jest gotów zrobić dla sztuki oprócz zdeptania własnej rodziny?
To, czego jesteśmy świadkami, to zupełnie nowy ustrój naprzemiennej „tyranii wyborczej”, w którym zmieniają się u władzy dwa nienawidzące się autorytaryzmy. Ze staroświeckiej demokracji została tylko atrapa głosowania.
John Cabot i jego załoga przycumowali do brzegu 24 czerwca 1497 roku jako pierwsi Europejczycy, którzy postawili stopę w Ameryce Północnej od czasów Normanów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas