Jan Maciejewski: Zdechł pies z godnością

Chylę głowę przed jego odejściem za każdym razem, kiedy o nim myślę. Jak przed każdym aktem wierności samemu sobie. Jak przed każdym losem, który zdołał się dopełnić. Ta śmierć, właśnie dlatego że nikt się wokół niej nie wygłupiał i nie próbował na siłę uczynić ludzką, ma swój majestat.

Publikacja: 26.07.2024 10:00

Jan Maciejewski: Zdechł pies z godnością

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Zachowałem ją w pamięci; czułem, że jeszcze kiedyś do czegoś mi się przyda. I nie tylko mnie jednemu. Bo on naprawdę odszedł, dosłownie. Poszedł wzdłuż, w górę ulicy, przy której toczyło się całe jego życie. Ulicy o najpiękniejszej nazwie, z jaką kiedykolwiek się spotkałem: „Pod lasy”. Pod całą, nieskończoną wielość lasów, ciągnących się pasmami, jak góry, które porastają.

Pozostało 91% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich