„Bad Boys: Ride or Die”: Chłopaki już tak mają

Bohaterowie „Bad Boys” przeginali pałę nawet jak na standardy kina akcji lat 90. Czy blisko 30 lat później robią to dalej?

Publikacja: 14.06.2024 17:00

„Bad Boys: Ride or Die”: Chłopaki już tak mają

Foto: mat.pras.

Od kiedy „48 godzin” (1982) z Eddiem Murphym i Nickiem Noltem spopularyzowało formułę buddy cop movies, w kinie zaroiło się od niedobranych policyjnych duetów. Bohaterowie lubili rzucić kąśliwym żartem, ale jeszcze ważniejsza od ciętego języka była ich przebojowość. W XXI wieku zasady się zmieniły – zamiast na akcję, twórcy stawiają na humor, przez co spadł poziom testosteronu, który pod koniec zeszłego milenium w komediach sensacyjnych sięgał zenitu. Kulturową woltę symbolicznie przedstawiła „Policja zastępcza” (2010), gdzie niezniszczalni detektywi ginęli, ustępując miejsca swoim ciamajdowatym odpowiednikom. Mimo to w czasach, kiedy Hollywood z nostalgią spogląda na wysłużone marki pokroju „Gwiezdnych wojen” czy odświeża hity sprzed dekad, jak „Top Gun”, do gry wrócili nie ci najzabawniejsi, ale najbardziej brawurowi policjanci.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem