„Osaczeni”: Po trupach do celu

Planszówka „Osaczeni” to dowód na to, że moralność wśród graczy nie istnieje.

Publikacja: 01.03.2024 17:00

„Osaczeni”: Po trupach do celu

Foto: mat.pras.

Producent gry nie bierze odpowiedzialności za zniszczone przyjaźnie”, ostrzega wydawca na okładce „Osaczonych”. Oczywiście, to chwyt marketingowy, ale nie zmienia faktu, że planszówka pozwala napsuć krwi współgraczom.

Latem na polach pojawiają się pierwsze trupy. Głównie szczątki pożartych ofiar. Policja niby prowadzi śledztwa, ale bezskutecznie. A potem te monstra pojawiają się już wszędzie. Ludzie wykupują zapasy, kryją się w schronach. Także i gracze, którzy docierają do tego samego centrum handlowego gdzieś na południu USA. I muszą podjąć ze sobą współpracę, ale bez żadnych gwarancji. W końcu zdradzić to rzecz ludzka. Kłamać? Wręcz naturalna!

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach