Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 30.04.2025 11:33 Publikacja: 16.02.2024 17:00
Olbrzymi szkic zawisł przed ustawionym w podkowę stołem w gmachu przy Wilhelmstrasse 77, w oficjalnej rezydencji niemieckiego kanclerza Ottona von Bismarcka. Zebrani reprezentowali interesy 14 państw: Wielkiej Brytanii, Francji, Portugalii, Holandii, Danii, Hiszpanii, Włoch, Belgii, Austro-Węgier, Rosji, Szwecji–Norwegii, imperium osmańskiego, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Przyjechali tam na zaproszenie Ottona von Bismarcka. Grafika pochodzi z niemieckiego magazynu „Illustrirte Zeitung”
Foto: Wikipedia
Mapa była wielka i po prostu zła; imponująca i zarazem bardzo niedokładna. Na wysokość miała prawie pięć metrów i było to prawie pięć metrów topograficznych nonsensów, wyrysowanych przez ludzi, którzy nigdy nie postawili stopy na dziewięćdziesięciu procentach przedstawianego – jak im się wydawało – terytorium. Rysunek opierał się w głównej mierze na sprawozdaniach z przygód na wybrzeżu tego regionu, gdzie ludzie byli ważeni, skuwani, a później uprowadzani w niewolę; na historiach o wielkich zbiornikach wodnych; na opowieściach o ziemiach, gdzie słońce nie przypieka zbyt mocno i gdzie lokalne choroby uważano za dość lekkie, bowiem biały człowiek nie zawsze umierał w ciągu dziesięciu godzin od postawienia stopy na twardym lądzie.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas