Minister klimatu i środowiska poczuła potrzebę bronienia się przed „zarzutami”, że jej departament zachęca na swoich stronach internetowych do dbania o środowisko poprzez ograniczenie spożycia mięsa. Na dodatek broni się wyjątkowo niezdarnie. Nie tylko dlatego, że swoją wypowiedzią wpisuje się w kłamliwą narrację o rzekomych planach wprowadzenia odgórnych ograniczeń w jedzeniu mięsa i nabiału. Nikt takich planów nie ma, a nawet gdyby miał – są one nie do zrealizowania w polskim porządku prawnym. Można do tego jedynie zachęcać, promując żywność zdrowszą lub zniechęcając środkami politycznymi na różne sposoby do konsumpcji tej mniej zdrowej. To pierwsze rząd Prawa i Sprawiedliwości już od dawna robi, publikując nie tylko na stronie resortu pani Moskwy konkretne zalecenia żywnościowe, w których namawia do zastępowania mięsa zdrowszymi produktami.