Cieślik&Górski: Dobry wojak Pavel

Hiszpański gang Olsena, Portugalczyk Osculati, a wszystko podsypane kolumbijskim węglem. Czyli tydzień w pigułce. Albo w proszku.

Publikacja: 27.01.2023 17:00

Cieślik&Górski: Dobry wojak Pavel

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

O nie, na to zgody nie ma: „sejmowy kabaret starszych panów”, „szuja”, „kochany Donaldzie”? Nie będzie Hołownia satyrykom odbierał chleba swoimi dowcipami! Niech się lepiej polityką zajmie. Bo inaczej wyjdzie z tego „Kałownia”!

Od razu wyjaśniamy: to nie my mamy obsesję na punkcie Szymona, tylko Tomasz Lis. To on tweetuje, że Polska 2050 Hołowni to „Kałownia”. Jak się ludzie oburzają, że chamstwo, to mówi, że nie zrozumieli. Bo jemu chodziło o to, żeby w jednym słowie zawrzeć Kaczyńskiego i Hołownię. I wyszła kupa.

Swoją drogą my już od dawna mamy wyrobiony pogląd na to, kogo naprawdę wspiera były naczelny „Newsweeka”. Zwróćcie uwagę: Lis rymuje się z PiS.

A o co mu chodzi, że zwalcza Hołownię z równą zaciekłością jak Kaczyńskiego? O to, że wszyscy mają słuchać Donalda (i Lisa). Czas na zwieranie (szeregów). Kojarzy się ze zwieraczami? My za skojarzenia nie odpowiadamy!

Czytaj więcej

Cieślik & Górski: W krainie latających ogórków

Kultura. Mamy sukces, czyli nominację do Oscara. Dostał ją Jerzy Skolimowski za film „Io”, czyli opowieść o pewnym ośle. I to nie jest aluzja do Lisa.

Równie dużą radość sprawiły nam dwie nominacje do Złotych Malin dla filmów z cyklu „365 dni” („Kolejne 365 dni” i „365 dni: Ten dzień”). A z czego się tu cieszyć, może ktoś zapytać, skoro to nagrody dla najgorszych filmów? Wiecie, jak trudno jest zrobić coś „naj”? I to w skali światowej?

Od kiedy w Radiu Zet pojawił się Bogdan Rymanowski, jego wywiady dostarczają nieustannych atrakcji. Najpierw skompromitował ekonomistę Bogusława Grabowskiego, a teraz Radka Sikorskiego. Ten ostatni zastanawiał się, czy rząd PiS-u nie chciał przypadkiem robić z Rosjanami rozbioru Ukrainy. Jeśli będzie jakiś podział, to my bierzemy Lwów. I wytwórnię Baczewskiego.

No ale tak na serio: to jednak były minister spraw zagranicznych, a wstydu nie ma. Rozumu już chyba też. Najpierw po wybuchu Nord Stream 2 dziękował Ameryce, a teraz to. Jakby chciał startować w następnych wyborach, to wiadomo gdzie. Nie musiałby nawet robić kampanii. W Rosji już jest gwiazdą.

A skoro o Rosji mowa, to będzie o Czechach. Andrej Babiš, były premier i najbogatszy Czech, kandyduje na prezydenta. I twierdzi, że jako głowa państwa nie wyśle do Polski wojska, jeśli na nas Rosjanie napadną. Bo on jest za pokojem. Oczywiście, wszyscy są za pokojem! Putin też! I tylko z tego powodu wywołuje wojny!

Na szczęście Babiš raczej wyborów nie wygra, bo w sondażach prowadzi kontrkandydat Petr Pavel. Ten z kolei był NATO-wskim generałem. Czyli jest za wojną. I wygląda na to, że to dobry wojak.

Trwają poszukiwania hiszpańskich nurków, których parę dni temu z Bałtyku wyłowili ratownicy. Nurkowali sobie w nocy koło Naftoportu i Rafinerii Gdańskiej, które są zaliczane do tzw. infrastruktury krytycznej. A do tego mieli ze sobą podwodnego drona. Policja wzięła od nich numery, ale jakoś nie mogą się dodzwonić. Na numery centrali w Moskwie też się trudno dodzwonić.

Czytaj więcej

Górski & Cieślik: Majdan w Brukseli, a nie tylko w Kijowie

Niektórzy sobie żartują, że ci nurkowie to gang Olsena, bo mało się nie potopili. Zresztą nie wiadomo, czy to Hiszpanie, bo na redzie stały akurat dwa statki z hiszpańskojęzycznej Kolumbii. A wiecie, co jest najważniejszym eksportowym towarem Kolumbii? Oczywiście, węgiel!

Piłkarska telenowela zakończona. Wreszcie mamy trenera. Były selekcjoner reprezentacji Portugalii Fernando Santos będzie odpowiadał za wyniki Polaków do końca eliminacji Euro 2024. I tu są dwie wiadomości. Obie dobre. Po pierwsze, to trener, który ma wyniki. Po drugie, tradycji stanie się zadość. Santos wspaniale pasuje do naszej piłki! Też jest przekręciarzem!

Jako ludzie ceniący sobie polski obyczaj cieszymy się, że nowy selekcjoner dźwignie na wyższy poziom tradycję spod znaku „Piłkarskiego pokera”. Santos robił przewały na podatkach, a nie wydzwaniał jak Michniewicz do Fryzjera (711 razy). Zresztą Portugalczyk to wygląda, jakby w ogóle do fryzjera nie chodził.

Zaczęliśmy od Kabaretu Starszych Panów i na nim skończymy. Hołownia przypomniał „Szuję” („naomamiał, natruł i nabujał”), a przecież Przybora z Wasowskim napisali też piosenkę „Portugalczyk Osculati” (co mówił twardo, że „nie zaplati”). No i nie zaplati. To my zapłacimy Santosowi prawie 1 milion złotych miesięcznie. I to dopiero jest kabaret.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”. Kto decyduje o naszych wyborach?
Plus Minus
„Przy stoliku w Czytelniku”: Gdzie się podziały tamte stoliki
Plus Minus
„The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”: Historia pewnego czasopisma
Plus Minus
„Bug z tobą”: Więcej niż zachwyt mieszczucha wsią
Plus Minus
„Trzy czwarte”: Tylko radość jest czysta