Jan Maciejewski: Rzymskie misteria i maniery

Panteon nie przestał być świątynią na mocy czyjejkolwiek decyzji, ale naturalnym biegiem spraw. Zwyczajnie, z czasem zaczęto tam składać coraz mniej ofiar bogom, aż wreszcie w ogóle tego zaniechano.

Publikacja: 20.01.2023 17:00

Jan Maciejewski: Rzymskie misteria i maniery

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Łacińska liturgia w Rzymie, msza wszech czasów w Wiecznym Mieście. Czy coś może być bardziej u siebie, w swoim domu? Spośród setek wyrastających w każdym kącie i wyglądających zza wszystkich zakrętów kościołów odprawia się ją regularnie na dobrą sprawę tylko we dwóch. I to chyba na podstawie tej niepisanej reguły, która wydaje się być pierwszym przykazaniem Rzymu. Prawie reliktu, regule ekspozycji. Czasami wydaje mi się, że to miasto zamiast wybierać swojego prezydenta, powinno raczej ustanowić Wielkiego Kustosza. Wszystko jest w nim dawne i dalekie. Budujące tak ogromny dystans, że kiedy potknąłem się na chodniku i oparłem ręką o ławkę, by nie upaść, to odruchowo przeprosiłem i rozejrzałem się, czy na horyzoncie nie widać patrolu karabinierów. Oglądać, podziwiać – jak najbardziej. Ale najlepiej z rękami założonymi za plecy, przed każdym dotknięciem, nawiązaniem kontaktu, dobrze jest się dwa razy zastanowić. Kościołów ta reguła wydaje się dotyczyć w szczególny sposób.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie