„Miki: Historia Myszki”: Zaczęło się od myszki

„Od Chile aż po Chiny ludzie, którzy nigdy nie słyszeli o Roosevelcie, Faulknerze czy Kingu, potrafiliby od razu rozpoznać Myszkę Miki lub Kaczora Donalda” – pisał amerykański historyk Steven Watts.

Publikacja: 09.12.2022 17:00

„Miki: Historia Myszki”, reż. Jeff Malmberg, film dostępny na VOD w serwisie Disney+

„Miki: Historia Myszki”, reż. Jeff Malmberg, film dostępny na VOD w serwisie Disney+

Foto: MORTIMER PRODUCTIONS

Wtórował mu filmoznawca Richard Schickel, zauważając, że już w 1966 r., a więc wtedy, gdy zmarł Walt Disney, rozkręcona przezeń firma szacowała, iż 240 mln mieszkańców globu widziało chociaż jeden film wyprodukowany przez studio – przytaczanie pozostałych wyliczeń nie ma sensu, ponieważ dziś wartości te należałoby zmultiplikować. Obrazy wprawione w ruch przez genialnych animatorów z Magicznego Królestwa przeniknęły do krwiobiegu homo sapiens, stając się wręcz częścią DNA gatunku.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie