Robert Mazurek: Pigment po polsku

Nie wydaje mnie się, by Osiecka, pisząc dla Skaldów, że nie chodzi o to, by złapać króliczka, ale by gonić go, miała profetyczne zacięcie. Raczej to afrykańska rzeczywistość ją dogoniła. I teraz założenie konta w banku trwa godzinami.

Publikacja: 05.08.2022 17:00

Robert Mazurek: Pigment po polsku

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Nie ma drugiego takiego miejsca na Ziemi – z tym zdaniem zgodzi się z dumą każdy mieszkaniec RPA i pomyśli o pięknych krajobrazach, ogromnym zróżnicowaniu i wspaniałym klimacie. Raj. No, ściślej rzecz biorąc, raj z podziałem na rasy. Nie ma drugiego takiego miejsca na ziemi, gdzie pigmentacja jest tak ważnym tematem, a kolor skóry determinuje twoje miejsce na świecie. Często zresztą, dodajmy, kolor domniemany. Już tłumaczę.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
AI nie zastąpi nauczycieli
Plus Minus
„Złotko”: Ludzie, których chciałabym zabić: wszyscy
Plus Minus
„Mistykę trzeba robić”: Nie dzieliła ich przepaść wieku
Plus Minus
„Civilization VII”: Podbijanie sąsiadów po raz siódmy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
„Z przyczyn naturalnych”: Przedłużyć życie