To Jarosław Kaczyński zdecydował, że kampania zacznie się na więcej niż rok przed wyborami w 2023 r. Wezwał swoich ludzi do podróży po kraju i obrony polityki Zjednoczonej Prawicy. Sam stał się jednym z głównych podróżników. Niemal codziennie, pomimo upałów, pojawia się w innej miejscowości, tłumaczy i zagrzewa do boju.
Schemat jest zawsze ten sam. Kaczyński przemawia do starannie wyselekcjonowanej publiczności. Przyjeżdża nie po to, żeby się spotykać ze wszystkimi. Czasy wieców dla ogółu minęły, przed budynkami odwiedzanymi przez prezesa czekają głównie grupy zorganizowane przez opozycję – z kocią muzyką. Liderowi chodzi przede wszystkim o obrazki w telewizji. Zwłaszcza w TVP, czego pilnują tak ekipy stacji regionalnych, jak i centralnych programów informacyjnych. Często „obsługują” one także spotkania premiera Morawieckiego oraz całej masy polityków PiS różnych szczebli. Oni także ruszyli na rozkaz Kaczyńskiego w Polskę.