Irena Lasota: Ambasador Andriejew nie był pierwszy

Gribojedow miał na imię Aleksander. Niektórzy, starsi, pamiętają go z bon motu Janusza Szpotańskiego, który w czasach stalinizmu studiował na Uniwersytecie Warszawskim: „Szekspir to Gribojedow angielskiej literatury". Jak twierdziły ówczesne podręczniki: „Jego kreacje są genialne, jego pamięć jest nieśmiertelna". Inni mogą pamiętać, że był ambasadorem Rosji w Teheranie i został tam zlinczowany w 1829 roku przez tłum rozwścieczony podpisanym właśnie korzystnym dla Rosji traktatem w Turkmenczaj.

Publikacja: 13.05.2022 17:00

Irena Lasota: Ambasador Andriejew nie był pierwszy

Foto: Wikimedia Commons, Domena Publiczna

Gribojedow przeszedł do historii (zwłaszcza rosyjskiej) jako bardzo zdolny młody człowiek, poliglota, poeta, pisarz, kompozytor i przystojny oficer, który w dodatku ożenił się z 16-letnią córką swojego przyjaciela, księcia, poety gruzińskiego Aleksandra Czawczawadzego. (W Tbilisi ulice Gribojedowa i Czawczawadzego się krzyżują). Władza sowiecka bardzo go lubiła, bo był postępowy i robił sobie kpiny z rosyjskiej arystokracji. Był poza tym krewnym i doradcą generała Iwana Paskiewicza, namiestnika Królestwa Polskiego, pogromcy powstania listopadowego i jednego z najokrutniejszych rusyfikatorów. W swoim młodym życiu Gribojedow zdążył jeszcze doradzać generałowi Aleksiejowi Jermołowowi, pogromcy Kaukazu, kolejnemu okrutnemu rusyfikatorowi. Nic jednak nie usprawiedliwia jego morderstwa. Rozumiał to szach Persji, który przeprosił cara Rosji i posłał mu jako rekompensatę, za pośrednictwem swego wnuka, Khusro Mirzy, wspaniały diament, który do dziś spoczywa na Kremlu.

Pozostało 83% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach