Jednym z „akwizytorów" takiej interpretacji banalnego zdjęcia, na którym w zbliżeniu widać jedynie przerażenie kobiety, był doradca prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn. Dystrybuował rasistowskiego mema wśród tysięcy swoich followersów, nakręcając kampanię nienawiści wobec muzułmanów. Dzisiaj już wiadomo, że rzekomy „amerykański patriota z Teksasu" był tylko jednym z dziesiątek rosyjskich cyberżołnierzy Putina, pracujących w założonej po aneksji Krymu farmie trolli. Jej zadaniem było rozbijanie zachodnich społeczeństw przy wykorzystaniu występujących w nich naturalnych podziałów wokół różnych zjawisk i wydarzeń. W tym przypadku rozegrano odruchowy gniew spowodowany krwawym zamachem, w innych przypadkach – każdy temat, wokół którego dało się akurat ludzi podzielić.