Aktualizacja: 18.11.2016 21:13 Publikacja: 17.11.2016 10:06
Cezary Kościelniak, „Frunze w meczecie”, Wydawnictwo Święty Wojciech, 2016
Foto: materiały prasowe
Więcej, mam przekonanie graniczące z pewnością, że większości ten kraj nic a nic nie obchodzi. Skoro nawet dużo nam bliższa kulturowo, historycznie i cywilizacyjnie Białoruś wydaje się egzotyczna, to co dopiero jakaś tam Kirgizja? Chętnie i bez żalu wrzucamy więc Kirgizów (ale także Białorusinów, Uzbeków, Tadżyków, Czeczenów, a w skrajnych przypadkach nawet Gruzinów czy Ukraińców) do worka z napisem: „Ruskie". Tyle że w tym akurat wypadku nie będziemy zbyt dalecy od prawdy. Dowodzi tego książka Cezarego Kościelniaka, publicysty i filozofa z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu „Frunze w meczecie". Autor postanowił opisać swój pobyt w kraju, do którego jak ulał pasowałoby sparafrazowane określenie Alfreda Jarry'ego: w Kirgizji, czyli nigdzie.
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Wokół modelu opieki nad dziećmi w Szwecji i Norwegii narosło wiele mitów. Wyjaśnia je w swoich reportażach Macie...
„PGA Tour 2K25” przypomina, że golf to nie tylko rodzaj kołnierza czy samochód.
Kluczem do rozwoju emocjonalnego dziecka jest doświadczenie, a nie informacja – wyjaśnia Jonathan Haidt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas