W mieście przywita nas łuk triumfalny o 7 metrów wyższy od paryskiego. Już drugiego dnia zaplanowano obowiązkowe zwiedzanie Pałacu Słońca, który jest zarazem mauzoleum. W środku poszukamy dyplomów i odznak, którymi uhonorowano polskich dyplomatów. Później w programie jest zbudowana wysiłkiem całego narodu Tama Morza Zachodniego, następnie przygraniczna strefa zdemilitaryzowana. Będzie też czas na zakup pamiątek, czyli propagandowych kartek pocztowych, plakatów i znaczków, oraz na trening przed maratonem. Tak, maratonem, bo na początku kwietnia ze stadionu Kim Ir Sena rusza maraton. Pobiegniemy ulicami Pyongyang, głównie Mangyongdae, największej z 19 dzielnic stolicy, w której urodził się Wieczny Prezydent. Jasne, w końcu kto dziś nie biega? A nawet jeśli ktoś taki się uchował, to jest jeszcze opcja półmaratonu, a nawet biegu na 10 km. Dyszkę to może i pobiegnie z nami sam Kim Dzong Un. Choć i tak nie byłoby to największą atrakcją wyjazdu. Do Korei Północnej zabierze nas w końcu nasz ulubiony prezenter – wcześniej telewizyjny, dziś internetowy – Jarosław Kuźniar.