Aktualizacja: 02.04.2017 17:55 Publikacja: 02.04.2017 18:00
Dariusz Suska „Ściszone nagle życie” Znak, 2016
Foto: materiały prasowe
Walcząc z kruchą materią wspomnienia, poeta bada ruchy samej pamięci, nieustannie dziwiąc się podsuwanym przez nią słowom i obrazom. Opisy zabaw na podwórku stają się pretekstem do rozważań filozoficznych na temat wyobraźni, istnienia i czasu. To poezja gęsta, w której prym wiodą rymy, neologizmy i powtórzenia.
Wyłaniający się z tych wierszy świat jest mroczny i nieoczywisty, a obraz dzieciństwa daleko wykracza poza ramy niewinności, beztroski i sielanki, które zwykle przypisuje się temu etapowi życia. Najbardziej interesujące wydają się w tym kontekście strategie rekonstruowania minionych wydarzeń. Jednym z chętniej stosowanych przez Suskę zabiegów jest zaprzeczanie sobie przez bohatera. Często opisuje on jakiś fakt, by natychmiast go podważyć. W ten sposób wywoływany z nicości świat nigdy do końca nie może się ujawnić, migocze przez chwilę między wersami, by za moment ustąpić miejsca nowej impresji. Nicość nabiera zresztą u Suski materialnego kształtu, jak choćby w wierszu Donaldy II: „A co jeśli nie było dzieciństwa tylko uwierające nic".
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas