Liga Mistrzów. Od cudu w Stambule do La Decimy

Za co kochamy Champions League? W dużej mierze za to, że nikomu do dziś nie udało się obronić trofeum, bo to najbardziej wymagające rozgrywki świata, produkujące regularnie legendarne mecze. W sobotę w Cardiff finał Juventus – Real.

Aktualizacja: 03.06.2017 05:56 Publikacja: 02.06.2017 18:00

Liga Mistrzów. Od cudu w Stambule do La Decimy

Foto: AP/East News

Można się zżymać, że Liga Mistrzów jest nudna, bo rywalizują w niej wciąż te same zespoły, a bogaci próbują ograć jeszcze bogatszych, ale jednocześnie nie sposób nie przyznać, że UEFA stworzyła fascynujący spektakl. I nieważne, który raz Barcelona rywalizować będzie z PSG czy Bayern z Arsenalem, kibice i tak zasiądą przed telewizorami.

Niemal w każdym sezonie dochodzi do meczu, który później wspominany jest latami. Oczywiście najbardziej magiczne są finały – a jeszcze bardziej finały z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, z golami padającymi w ostatnich minutach gry. Sobotni mecz o trofeum między Realem Madryt a Juventusem Turyn niemal na pewno też przejdzie do historii. Niezależnie bowiem od rozstrzygnięcia na oczach kibiców zostanie napisana historia – jeśli wygrają Królewscy, zostaną pierwszą drużyną w historii Ligi Mistrzów, której uda się obronić trofeum. Jeśli triumfatorem będzie Juventus, w piękny sposób ukoronowana zostanie kariera blisko 40-letniego, legendarnego bramkarza Gianluigiego Buffona.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów