Kiedy Chiny zostaną mistrzem świata w piłce nożnej?

Miliony dolarów pompowane w piłkę nożną nie przekładają się na sukcesy reprezentacji Chin. Władze chcą to zmienić.

Aktualizacja: 09.11.2017 16:23 Publikacja: 09.11.2017 11:46

Kibice Shanghai Greenland Shenhua mają kogo dopingować. Chiński klub wydał ponad 42 mln dol. na ścią

Kibice Shanghai Greenland Shenhua mają kogo dopingować. Chiński klub wydał ponad 42 mln dol. na ściągnięcie trzech gwiazd: Argentyńczyka Carlosa Teveza, Senegalczyka Dembę Ba i Kolumbijczyka Fredy'ego Guarina.

Foto: AFP, Chandan Khanna

To dziwne, że tak wielkie państwo, gdy już w końcu uznało wyczynowy sport za sprawę ważną, wychowało mistrzów olimpijskich i rekordzistów świata i regularnie rzuca wyzwanie Amerykanom podczas igrzysk olimpijskich, nie potrafi zbudować przyzwoitej reprezentacji piłkarskiej. Udało się do pewnego stopnia z koszykarzami, bo Yao Ming oraz Yi Jianlan zrobili kariery w najtrudniejszej lidze świata, czyli NBA, a ten pierwszy stał się jej niekwestionowaną gwiazdą. Udało się wychować świetną tenisistkę Li Na, wyszkolić płotkarza Liu Xianga. Z piłkarzami ciągle się nie udaje i chociaż od kilku lat w tamtejszy futbol pompowane są grube pieniądze, reprezentacja Chin po raz kolejny odpadła w eliminacjach do mistrzostw świata.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem