Waldemar Witkowski: Chcę, by prezerwatywy były dostępne w szkołach średnich

Wielki kapitał ma to do siebie, że stara się kreować rzeczywistość korzystną dla swoich interesów. A że politycy nie chcą mieć takich ludzi za wrogów, to czasami naginają się do ich woli. Ale akurat Leszek Miller i Marek Pol potrafili postawić się Kulczykowi - mówi Waldemar Witkowski, przewodniczący Unii Pracy.

Aktualizacja: 04.02.2018 13:45 Publikacja: 01.02.2018 23:01

Lewica i Demokraci, czyli jedna z prób mariażu politycznego Unii Pracy. Od lewej Janusz Onyszkiewicz

Lewica i Demokraci, czyli jedna z prób mariażu politycznego Unii Pracy. Od lewej Janusz Onyszkiewicz, przewodniczący Partii Demokratycznej, Wojciech Olejniczak, przewodniczący SLD, Waldemar Witkowski z Unii Pracy. Z tyłu od lewej Jerzy Szmajdziński z SLD i Marek Borowski z SdPL. Sejm, 2007 rok

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Plus Minus: Wielokrotnie startował pan do parlamentu i nigdy nie zdobył mandatu. Kieruje pan partią, o której istnieniu mało kto pamięta. Jak pan funkcjonuje? Zajmuje się pan pracą zawodową, prowadzi firmę, opiekuje się dziećmi, a gdy przychodzą wybory zamienia się pan w polityka?

Nie. Jestem na co dzień aktywny politycznie. Trzecią kadencję zasiadam w sejmiku wojewódzkim, spotykam się z wyborcami. Żonę poznałem dzięki polityce, bo była działaczką Federacji Młodych Unii Pracy, znajomą Barbary Nowackiej oraz Adriana Zandberga, którzy też udzielali się w naszej młodzieżówce. Od większości polityków różni mnie natomiast to, że nie żyję z działalności publicznej. Zarabiam gdzie indziej.

Pozostało 96% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tajemnice Wandy Rutkiewicz
społeczeństwo
Bezwarunkowej aborcji żąda mniejszość
Plus Minus
Jedyny taki stadion w Polsce ma się zmienić nie do poznania. Wojenna historia w tle
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Kościół dalej posługuje się retoryką abp. Głódzia
Plus Minus
Irena Lasota: Dlaczego Polska odwraca się od Gruzji?