„Wielce Szanowna Pani Kurator! Długo się zastanawiałem, czy do Pani pisać. Nie chciałem się zapisywać do żadnego z dwóch chórów, które zaczęły śpiewać głośno po Pani ostatnim wywiadzie w Radiu Zet. Nie chciałem się zapisywać ani do chóru prawicowych intelektualistów kibicujących obecnej władzy, którzy gorąco zaczęli Pani bronić. Nie było mi też w smak ustawić się w szeregu tych ideowych Pani przeciwników, którzy domagają się Pani odwołania przy każdej okazji, szukając pretekstów, bo głównym powodem ich niechęci są wyznawane przez Panią poglądy i wartości. Zastanawiałem się też, czy pisać, ponieważ nie chciałem się wdawać w dyskusję o szczepieniach. One są tu na drugim planie. Sam jestem zaszczepiony trzema dawkami, szczepiłem swoje dzieci, zachęcałem do szczepień krewnych i znajomych, jak sugerowało to w esemesach do Polaków Ministerstwo Zdrowia, a więc część tej samej administracji rządowej, której jest Pani przedstawicielem w Krakowie. Jako humanista z wykształcenia, zresztą również – jak Pani – absolwent naszego kochanej Alma Mater, Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie chcę prowadzić dyskusji z Panią na temat medycyny. Zostawmy to lekarzom i specjalistom. Ja im wierzę, bo zostałem wychowany w poszanowaniu nauki, a w rodzinie miałem sporo naukowców.
Czytaj więcej
Kolejne badania pokazały spadek religijności wśród najmłodszych Polaków.
Postanowiłem napisać, ponieważ z Pani publicznych wypowiedzi, jak również z tego, co o Pani wyczytałem w internecie, wnioskuję, że jest Pani bliski konserwatywny sposób myślenia, jak również przekonanie o tym, że drogowskazem moralnym jest Kościół katolicki. Z uznaniem czytałem informacje o Pani zaangażowaniu w działalność opozycji demokratycznej w czasach PRL, jak i o świetnej opinii, jaką miała Pani jako dyrektor szkoły. W jednym się diametralnie różnimy, a mianowicie w stosunku do PiS – Pani działała w tej partii, ja uważam, że jej działalność przynosi krajowi coraz więcej szkód. Ale i o polityce nie chciałem pisać.
W jednym się diametralnie różnimy, a mianowicie w stosunku do PiS – Pani działała w tej partii, ja uważam, że jej działalność przynosi krajowi coraz więcej szkód. Ale i o polityce nie chciałem pisać.
Zdecydowałem się napisać ten list, by spytać: skoro bliskie są Pani wartości konserwatywne i chrześcijańskie, dlaczego próbuje je Pani ośmieszać? Kraków wydał wspaniałych katolickich intelektualistów, Karola Wojtyłę, Józefa Tischnera i wielu innych. Jan Paweł II uczył, że rozum i wiara to dwa skrzydła, na których dusza człowieka może wznosić się do poznania Boga. Miał szacunek do nauki. Pani wypowiedź o szczepieniach, tu pozwolę sobie do niej wrócić, utrwala zaś wizerunek katolików jako ludzi ciemnych, zabobonnych, nieufających nauce ani zdobyczom rozumu. Stanowisko papieża i stosownych kongregacji jest w sprawie szczepień jasne. Pani wypowiedź wpisuje się w nurt antynaukowego myślenia spiskowego, które z katolicyzmem nie ma wiele wspólnego.