Maria Dębska: Dzięki Kalinie świat był jaśniejszy

Pandemia zniszczyła środowisko, byłam świadkiem dramatycznych historii – mówi Maria Dębska, laureatka nagrody za najlepszą rolę kobiecą w Gdyni za Kalinę Jędrusik w „Bo we mnie jest seks".

Publikacja: 12.11.2021 16:00

Maria Dębska

Maria Dębska

Foto: materiały prasowe

W kinie światowym aktorki z myślą o kreacjach chudną, tyją, pobrzydzają się. Potem często, jak Renée Zellweger czy Charlize Theron, odbierają za swoje kreacje Oscary. W Polsce takie metamorfozy zdarzają się rzadko. Pani jednak dla roli Kaliny zdecydowała się przytyć dziesięć kilo.

Od początku producentki i reżyserka uprzedzały mnie, że to będzie konieczne. Dla mnie też było to oczywiste. Jędrusik stała się symbolem seksu w latach 60., a wzory kobiecego piękna i proporcje ciała były wtedy inne niż dzisiaj. Wcześniej czasem słyszałam, że powinnam zrzucić parę kilo i wtedy będę więcej grać. Tu musiałam iść z wagą w góre?. Dostałam profesjonalną opiekę, pracowałam z dietetyczką i z trenerką. Czułam się bezpiecznie. Tuż przed zdjęciami musiałam przyspieszyć, bo zdecydowanie za wolno mi szło. Usłyszałam: „Jak nie przytyjesz, nie zaczniemy zdjęć". Skończyło się w pewnym momencie na fast foodach. Potem, gdy weszłam na plan, prawie codziennie dostawałam od produkcji w prezencie paczkę pączków i wszyscy obserwowali, czy na pewno je zjadłam. To było ciekawe doświadczenie. Nabrałam luzu, zaakceptowałam siebie inną.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Kiedyś to byli prezydenci
Plus Minus
„Historia miłosna”: Konserwatysta na lekcjach empatii
Plus Minus
„Polska na prochach”: Siatki pełne recept i leków
Plus Minus
„Ale wtopa”: Test na przyjaźnie
Plus Minus
„Thunderbolts*”: Antybohaterowie z przypadku
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem