Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 15.07.2021 17:55 Publikacja: 16.07.2021 18:00
Gen. Orlicz-Dreszer (pierwszy z prawej) widział pokłady nędzy, zwłaszcza na wsi. Uważał, że ludzie nie zasługują na życie w takich warunkach i że niepodległa Polska musi zapewnić im godziwy byt. Fotografia z lat 30.
Foto: NAC
Plus Minus: Złe warunki pogodowe, pilot, mimo ostrzeżeń, schodzi za nisko... 16 lipca 1936 r. w katastrofie lotniczej zginął gen. Gustaw Orlicz-Dreszer, druga osoba w polskim wojsku.
Dreszer leciał z Grudziądza do Gdyni, jednak samolot, zamiast lądować w Rumi, skierował się nad morze – prawdopodobnie generał chciał powitać swą drugą żonę Elwirę wracającą z USA transatlantykiem MS „Piłsudski". Może chciał zamachać skrzydłami, może zrzucić bukiet kwiatów. Niestety ostrzeżenia co do złych warunków, które wcześniej otrzymał pilot, się potwierdziły. RWD9 wpadł do morza jakieś 1000 metrów od brzegu. Zginęli generał, pilot samolotu kpt. Aleksander Łagiewski oraz podpułkownik dypl. Stefan Loth, pierwszy oficer w sztabie Dreszera. January Grzędziński napisał: „Było w tym jakieś fatum: szef Ligi Morskiej i generał lotnik w jednej osobie nie mógł chyba znaleźć bardziej symbolicznej śmierci". Zginął jeden z najzdolniejszych polskich wyższych dowódców wojskowych tamtego czasu, jeden z inspektorów armii, a od tygodnia inspektor obrony powietrznej państwa. Można powiedzieć, że wtedy już druga osoba w wojsku po Śmigłym. Przy tym dużej klasy działacz społeczny i państwowy, m.in. prezes Zarządu Głównego Ligi Morskiej i Kolonialnej.
Nowym szefem rządu najpotężniejszego państwa UE zostanie za kilkanaście dni niemal na pewno Friedrich Merz. Choć...
Utrzymać dystans od zrośniętego z religią populizmu, bronić otwartości wobec migrantów i uchodźców, uniknąć schi...
Czy Ameryka w wielobiegunowym świecie może być jeszcze hegemonem? Aby przewodzić, konieczne jest oferowanie inny...
Sława Davida Hockneya działa z magnetyczną siłą. Od pierwszego więc dnia jego wystawa w Paryżu ściąga tłumy, a j...
Rzadko zdarza się spektakl, który przeżywa się w takich emocjach jak „Dziady” Mai Kleczewskiej z teatru w Iwano-...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas