Pokolenie Józefa Piłsudskiego

W XX wieku mieliśmy trzy wielkie legendy dotyczące zbiorowości: Legiony, Armię Krajową i „Solidarność”. Legenda Legionów, w przeciwieństwie do dwóch pozostałych, ma się nie najlepiej. To w wielkiej mierze skutek przemilczania w PRL czynu legionowego.

Publikacja: 14.11.2008 23:32

Ilu Polaków może dziś wymienić choć jedną z bitew I lub II Brygady? Właśnie od opisu szlaku bojowego Legionów pióra Michała Klimeckiego rozpoczyna się księga „Legenda Legionów”, zawierająca także m.in. portret żołnierzy słynnej 1. Kompanii Kadrowej autorstwa Jacka Majchrowskiego, szkic Tomasza Nałęcza o pokoleniu Józefa Piłsudskiego oraz ogrom ilustracji.

Być może zamiast o legendzie Legionów powinniśmy mówić o legendzie legionistów, by podkreślić, że chodzi o szczególną zbiorowość, którą Tomasz Nałęcz nazywa pokoleniem Józefa Piłsudskiego.Urodzili się między rokiem 1885 a 1900. Wielu kontynuowało już w trzecim pokoleniu rodzinne tradycje niepodległościowe, tak jak Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Stanisław Burhardt-Bukacki, Janusz Głuchowski, późniejsi generałowie. Żegnając jednego z poległych oficerów, Tadeusza Żulińskiego, Piłsudski pisał w rozkazie o „nici tradycji z tą specyficznie polską wojną, która toczyli nasi pradziadowie, a z ducha której wywodzimy się i my – nowocześni żołnierze polscy”.

W wychowaniu przyszłych legionistów wielką rolę odegrali ojcowie należący do „pokolenia niepokornych”. To oni, jak pisze Nałęcz, kładli podwaliny pod ruch ludowy, narodowy, socjalistyczny. Swoją siłę w wychowaniu pokolenia Józefa Piłsudskiego pokazała literatura, głównie „Trylogia” Sienkiewicza. W szeregach Legionów wielu było „Rochów”, „Skrzetuskich” czy „Kmiciców”. Sławoj Składkowski rozczytywał się podczas służby w Legionach w „Popiołach” Żeromskiego.

Pokolenie Józefa Piłsudskiego wychowało następne pokolenie niepodległościowe. Ojcowie i synowe razem znaleźli się w szeregach Armii Krajowej. Tomasz Nałęcz zauważa, że „akt heroizmu”, jakim było powstanie warszawskie, oparty był na legionowej filozofii czynu i ofiary.

„Starych ojców naszym szlakiem przez krew idziem ku wolności” – pisał poeta legionista Józef Mączka. Inny poeta Stanisław Długosz stwierdzał: „Ano, trzeba pieczętować krwią/ Co się kiedyś wyszeptało skrycie/ Trzeba młode dziś położyć życie/ Trzeba młodą pieczętować krwią”. To samo mogliby powtórzyć żołnierze AK. Autor tekstu o poezji legionowej Krzysztof A. Jeżewski zauważa analogię między poezją legionową a poezją powstania warszawskiego.

Legenda Legionów, czyli legenda pokolenia Józefa Piłsudskiego, by trwać, potrzebuje nie tylko książek, lecz także miejsca pamięci. Przykład Muzeum Powstania Warszawskiego pokazał, jak tego rodzaju placówka może wpłynąć na stan świadomości historycznej.

[i]„Legenda Legionów. Opowieść o Legionach oraz o ludziach Józefa Piłsudskiego”. Demart. Warszawa 2008[/i]

Plus Minus
Kataryna: W serce Felka wstrzyknięto chlorek potasu, termin „aborcja” jest eufemizmem
Plus Minus
Paweł Piskorski: PO nie wdepcze w ziemię PiS, to już widać
Plus Minus
Jak się porozumieć, gdy zmysły zawodzą? Recenzja „Lekcji greki” noblistki Han Kang
Plus Minus
Katastrofa niechlujnego scenariusza. Recenzja filmu „Holland”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
Wrestling. Polacy odkrywają nową brutalną rozrywkę