Polonez. Następca dużego fiata zrodzony w bólach

45 lat temu ruszył projekt „Polonez" – stworzenia auta spełniającego wyśrubowane ekologiczne normy, eksportowego hitu, dumy późnego PRL.

Publikacja: 05.04.2019 00:01

Makieta Poloneza z 1976 roku, jeszcze z napisami „polski”, którą oglądał premier Piotr Jaroszewicz

Makieta Poloneza z 1976 roku, jeszcze z napisami „polski”, którą oglądał premier Piotr Jaroszewicz

Foto: Automobilista

Dużą salę Centrum Prasowego Polskiej Agencji Interpress na tyłach Teatru Wielkiego szczelnie wypełniali dziennikarze, wśród których nie zabrakło przedstawicieli zagranicznych tytułów. Pierwszą w historii FSO konferencję prezentującą nowy model otworzył dyrektor naczelny fabryki Jerzy Bielecki: „Szanowni przedstawiciele prasy, radia i telewizji. Fabryka Samochodów Osobowych prezentuje dziś wam nowy samochód Polonez".

FSO zaprosiło dziennikarzy z kilkunastu krajów, ponieważ szykowało poloneza z myślą o eksporcie. Model był luksusowym następcą dużego fiata i kosztował od niego 20 proc. więcej, ceny zaczynały się od 225 tys. zł (ponad 48 ówczesnych średnich pensji) lub 3200 dolarów.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Ostatnia lekcja”: Przyszłość teatru i złowrogi profesor
Plus Minus
„Suknia i sztalugi”: Sztuka kobiet w wiekach mężczyzn
Plus Minus
„Trakty i kontrakty”: Za garść bursztynów
Plus Minus
„Dzikie pomysły natury. Jak przyroda inspiruje świat nauki”: Nauka od natury
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Cassandra”: Opiekuńcza tyrania