Bobrujsk, Warszawa, Świdnica

Udział w powstaniu przesądzał los nie tylko jego uczestników. W cieniu styczniowej klęski żyło kilka kolejnych pokoleń.

Publikacja: 26.01.2013 00:01

Foto: Zbiory biblioteki cyfrowej BUW

Znad kotliny Oły podnosiły się tumany mgieł i rozlewały szeroko, kłębiąc się po polach. Przy lepszej pogodzie z ganku dworu w Birczy między bezlistnymi drzewami parku można byłoby wypatrzeć sylwetkę młyna w Niwkach. Dwa szerokie koryta rzeki zlewały się tam na powrót w jedno, którego wartki nurt zaprzęgli do pracy Wańkowiczowie.

O czym myślał Jan Mester w ten mroźny styczniowy poranek przed 150 laty? Czy wiedział już o brance, która tydzień wcześniej zaczęła się w Warszawie? Do powiatowego Bobrujska 29 wiorst zaśnieżonym traktem przez lasy, pola i bagna poleskie wybierano się tylko za jakimś grubym interesem. Pocztę i abonowaną prasę odbierało się raz w tygodniu u naczelnika stacji w Tełuszy, a i tak przy zimowej aurze jazda ciężkimi saniami w dwa konie zabierała dobre pół dnia. Zresztą co mógł wyczytać w gazetach? Nic przecież nawet z tych pogłosek o niepokojach w Kongresówce i Wilnie, które ich tutaj, aż za Berezyną, dochodziły.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu