Wojna nowoczesno-kibolska

Od 2002 roku, kiedy po raz pierwszy wydano „Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej, trochę się zmieniło. Ale tylko trochę. W adaptacji teatralnej dramaturga Mateusza Pakuły, wyreżyserowanej przez Pawła Świątka w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, wrogowie pozostali, tyle że inni. To już nie „ruscy", ale wszyscy „obcy" – czarni czy homoseksualiści, których należy nienawidzić.

Publikacja: 31.05.2019 17:00

Wojna nowoczesno-kibolska

Foto: materiały prasowe

Męski świat wciąż dominuje, choć na scenie widzimy same bohaterki – brakuje bowiem postaci Silnego, jego rolę odtwarzają aktorki. Ale to wciąż męski świat z męskimi zasadami gry, z tym że zapowiedziany zostaje mechanizm przejmowania ról przez kobiety w życiu społecznym.

Przed nami na scenie rozciąga się piękny skwer z białym pomnikiem i czerwonymi różami. Barwy biało-czerwone skontrastowano z kolorowymi, kiczowatymi i wulgarnymi strojami. I choć blokowiska wyglądają dziś nieco inaczej, to ulica w wielu ludziach pozostała. Mentalność „kibolska" nie przystaje zarówno do tej „patriotycznej", jak i „nowoczesnej". Bohaterowie zostają odrzuceni przez współczesny świat, ale też przez starsze pokolenie. Silny jest kościotrupem, którego nosi na rękach matka pogrążona w żałobie. Bohater ginie w niepotrzebnej strzelaninie, a żeby ta śmierć przypadkiem nie nabrała sensu, to wszystko rozgrywa się w McDonaldzie.

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu