Robert Mazurek: Kamienne butelki

Czy jeżdżą państwo na nartach? Nie, nie wodnych, takich normalnych, na śniegu? Ja też nie, ale nazwę Bolzano znam właśnie z wiadomości sportowych (ciągle są tam jakieś zawody), no, może jeszcze muzycznych, ale to rzadziej, ze względu na konkurs pianistyczny (tamtejszy Chopin nazywał się Busoni). Na tym skądinąd polega pech włoskich miast, że muszą się odróżniać czymś innym, bo ani XIII-wieczne katedry, ani zamki nie robią na nikim wrażenia, są wszędzie.

Publikacja: 21.05.2021 18:00

Robert Mazurek: Kamienne butelki

Foto: materiały prasowe

Hartmann (to imię) Dona też bywał wszędzie, aż osiadł w stolicy Górnej Adygi. Tak w każdym razie ten region nazywają Włosi, bo Austriacy obstają przy tym, że to Tyrol Południowy. Tak czy owak, miejsce to szczególne, gdzie wpływy habsburskie, włoskie i Słowian bałkańskich mieszają się od stuleci, a i wina robi się tam nieoczywiste. Dona osiadł na południe od Bolzano, na niewielkiej kilkuhektarowej posiadłości i robi wina z kamienia. Znam cztery i wszystkie są przenicowane mineralnością do szpiku kości. Trudno opisać to komuś, kto się z tym nie zetknął, ale tego rodzaju skalne nuty znane są głównie z najszlachetniejszych rieslingów.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich