Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 12.06.2015 23:29 Publikacja: 12.06.2015 01:02
Irena Lasota
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
Podobny stosunek mam do różnych innych spraw społecznych, politycznych i obyczajowych. Proszę bardzo, ale nie wchodźcie mi na głowę. Jest więc czymś normalnym dla mnie, że ktoś może być homoseksualistą (zwanym też gejem) czy lesbijką, póki nie robi się z preferencji seksualnych ideologii i nie stawia mnie w jakiejś grupie, której głównym wyznacznikiem jest, czy jestem za czymś czy przeciwko. Ale nie o mnie chodzi, lecz o przesunięcia i walki na politycznym ekranie feminizmu w Stanach, które jak wszystkie tego rodzaju nowinki dotrą do Polski dopiero za kilka lat. I wtedy może być wesoło.
Otóż tradycyjne feministki – te, które wymyśliły i wcierały w nas pogląd, że nie ma żadnej różnicy między kobietami a mężczyznami, poza oczywiście nieistotną różnicą kilku centymetrów i różnicą społeczną, którą przeciwko kobietom wymyślili mężczyźni, narzucając „role" męskie i żeńskie – wycofują się na z góry nieupatrzone pozycje.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas