Rabują, gwałcą, kradną. Polacy i sowiecka propaganda

Gdy 18 września 1939 r. dziennik „Izwiestia" opublikował mapę podziału Polski pomiędzy III Rzeszę i ZSRR, część sowieckiego społeczeństwa przyjęła to z akceptacją. Propaganda sączona przez lata do głów radzieckich obywateli przyniosła efekt.

Publikacja: 13.09.2019 09:00

Wsiewołod Pudowkin wyreżyserował w 1939 r. antypolski film „Minin i Pożarski”. To opowieść o bezwzgl

Wsiewołod Pudowkin wyreżyserował w 1939 r. antypolski film „Minin i Pożarski”. To opowieść o bezwzględnych Polakach gnębiących i okupujących Rosję na początku XVII w.

Foto: SPUTNIK/EAST NEWS

Wiek XX przyniósł zachłyśnięcie się propagandy nowym narzędziem przekazu. Kino było wynalazkiem, który przyciągał miliony. Wystarczyło tylko nieco zaangażowania, aby treści propagandowych broszur i plakatów ożyły. Ruchome obrazy robiły na widzach ogromne wrażenie, pozwalając dotrzeć z przekazem do dużej grupy osób w stosunkowo krótkim czasie. Film jako narzędzie propagandy wykorzystywali więc wszyscy – od Francuzów, Brytyjczyków czy Amerykanów po Niemców i Sowietów. Było to narzędzie o wiele bardziej efektywne (i efektowne!) niż wiece, zebrania, prelekcje czy – czasami z trudem przyswajane – materiały drukowane. Filmy wywoływały emocje, uczyły i bawiły. Jednocześnie jednak mobilizowały i jednoczyły, straszyły i przestrzegały. Zaszczepiały „postępowe" idee, wskazywały i piętnowały wrogów. Personifikowały dobro i zło. W ten sposób świat, zwłaszcza ten nieznany widzom, otrzymywał kształt nadany mu przez propagandę.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem