Aktualizacja: 21.02.2016 17:29 Publikacja: 18.02.2016 21:05
Irena Lasota
Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik
Nie interesuje mnie twórczość Grossa. Na ten temat wypowiedziało się już tyle osób i organizacji, że nic oryginalnego nie wymyślę. W październiku zeszłego roku mało do tej pory znana organizacja – Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom (po angielsku: Reduta Dobrego Imienia/Polish Anti-Defamation League) zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o pozbawienie Grossa tego orderu nadanego mu w 1996 roku przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Niedawno ujawniono, że prezydent Duda wystąpił do MSZ z pytaniem w tej sprawie i cyrk zaczął się na dobre.
Donald Trump: „Po zakończeniu walk w Gazie Izrael przekaże ją nam. Spójrzmy na nią jak na rozległe tereny pod zabudowę, których Stany Zjednoczone będą właścicielem. Będziemy je powoli rozwijać. To byłby piękny kawałek ziemi. Wyobrażam sobie go zamieszkanego przez ludzi świata. Nie wymagałoby to wielkich pieniędzy”.
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” porozmawiamy nie tylko o tym, jak Donald Trump zmieni Europę, lecz także, jakie konsekwencje dla naszego kontynentu przyniesie, coraz bardziej widoczny, polityczny „zwrot w prawo”. Kontekst dla naszej rozmowy będą stanowiły teksty z najnowszego numeru „Plusa Minusa”.
Japoński reżyser Takeshi Kitano obala samurajski mit, ale czyni to bez polotu i finezji.
W „Szabli” Serbowie rozliczają się ze swoją przeszłością. Wracamy do marca 2003 r., kiedy to został zastrzelony premier Zoran Dindić, a za jego zabójstwem stali ludzie służb.
Trzeci z kolei omnibus z twórczością Arkadija i Borysa Strugackich – „Miasto skazane” – grupuje ich powieści wydane, gdy powiewy pieriestrojki poluzowały gorsety cenzorskie.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
W sprawie toczącej się w Hajnówce sąd nad aktywistami powinien być zamieniony w sąd nad prokuratorami. Bo to oni kompromitują państwo.
Jest sposób na uniknięcie zajęcia wynagrodzenia, nawet gdy chodzi o alimenty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas