Masywny kadłub HMS „Montrose" tnie wzburzone fale Oceanu Atlantyckiego. Z szarego nieba pada rzęsisty deszcz. Okręt jest na manewrach i płynie właśnie wzdłuż szkockiego wybrzeża. Nagle przód fregaty spowija gesty szary dym, a ciszę przerywa świst wystrzeliwanej rakiety. Biały pocisk Harpoon amerykańskiej produkcji, przeznaczony do niszczenia celów nawodnych, wzbija się w powietrze i z prędkością ponad 800 kilometrów na godzinę pędzi w stronę barki zacumowanej przy brzegu. W ciągu minuty dosięga celu, którym wstrząsa potężna eksplozja. Resztki zniszczonej łodzi opadają do wody, tworząc w miejscu uderzenia niewielkie fontanny. W krótkich odstępach czasu z wyrzutni okrętu wylatują jeszcze trzy rakiety. Manewry kończą się sukcesem.