Autorzy tych komentarzy zakładają przede wszystkim, że Polska i jej dobre imię są atakowane i dlatego należy stosować działania obronne, a nie zaczepne, i że dobre imię Polski jest narażone na szwank za sprawą pewnej konspiracji – o światowych wymiarach – i że dotyczy ona przede wszystkim sprawy stosunków polsko-żydowskich, zwłaszcza w czasie drugiej wojny światowej.
Oczywiście należy prostować błędy, nie zapominając jednak, że ten sam zwrot ma różne znaczenie w zależności od kontekstu i okresu, w którym został użyty, i że Jan Karski mówił i pisał w czasie wojny o „polskich obozach zagłady". Temat ten został już tak szeroko omówiony, że tu się zatrzymam, choć dodam, że rozbawiła mnie uwaga, iż nieszczęsny dyrektor FBI James Comey został usunięty ze swego stanowisko za sprawą interwencji sił nadprzyrodzonych za swoje słowa o Polsce sprzed dwóch lat. Podobno jednak decyzja prezydenta Trumpa była związana, ogólnie mówiąc, z odpowiedzią Comeya na pytanie, czy będzie lojalnym dyrektorem FBI. „Będę uczciwym dyrektorem" – miał powiedzieć.