Marcin Mrowicki: niełatwo być dziennikarzem

W krytyce rządu Trybunał nie zawsze dopatruje się naruszeń.

Aktualizacja: 24.03.2020 14:56 Publikacja: 24.03.2020 02:00

Marcin Mrowicki: niełatwo być dziennikarzem

Foto: AdobeStock

Trybunałowi zakomunikowano kolejną polską sprawę dotyczącą dostępu do legalnej aborcji (B.B. p. Polsce, skarga nr 67171/17). Poważne wady płodu zostały ujawnione dopiero w czasie badań prenatalnych w 21. tygodniu ciąży, co zgodnie z udzieloną informacją mogło stanowić podstawę legalnej aborcji. Skarżąca chciała dokonać aborcji, ale Instytut Matki i Dziecka w Warszawie jej nie przeprowadził, a lekarz prowadzący w Szpitalu św. Rodziny odwlekał sprawę, przekładając kolejne wizyty, a następnie zasłonił się klauzulą sumienia. Kiedy zwróciła się do Szpitala Bielańskiego, była już w 24. tygodniu ciąży i poinformowano ją o braku możliwości przeprowadzenia aborcji. Urodziła w 34. tygodniu ciąży śmiertelnie chore dziecko z wodogłowiem i bez kości czaszki, które zmarło po dziesięciu dniach. Skarżąca zawarła ugodę ze szpitalem. W komunikacji Trybunał pyta rząd, czy mimo ugody nadal może być ofiarą naruszenia? Czy została poddana nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu? Wszystko wskazuje na to, że niewykonanie przez Polskę mimo upływu kilkunastu lat wyroku w sprawie Tysiąc, a także P i S oraz R.R. skutkuje kolejną skargą. Ci, którzy twierdzili, że z uwagi na małą ilość spraw problem jest niszowy, niech wytłumaczą, dlaczego kilkanaście lat po Alicji Tysiąc Polska tkwi w tym samym miejscu.

Czytaj także: Czym zajmował się Europejski Trybunał Praw Człowieka w 2019 roku

Kolejna sprawa komunikowana Polsce w lutym dotyczy leczenia i finansowania chorób rzadkich, w tym wypadku syndromu Huntera (Smolarkiewicz p. Polsce, skarga nr 17101/17). Okazało się, że podawanie dziecku skarżących leku Elaprase przynosiło efekty – dziecko się rozwijało. Niestety w 2015 r. Zespół Koordynacyjny do spraw Chorób Ultrarzadkich zdecydował o zaprzestaniu podawania leku mimo sprzeciwu lekarzy prowadzących. W konsekwencji dziecko zmarło. Ponieważ list informujący ich o zaprzestaniu podawania leku nie stanowił decyzji administracyjnej, sąd odrzucił skargę. Zarzucili naruszenie art. 2 konwencji z uwagi na zaprzestanie specjalistycznej terapii.

Instrumentalne postępowania

W Azerbejdżanie nadal z przeciwnikami politycznymi walczy się, wykorzystując organy ścigania. Tak było w przypadku azerskiej dziennikarki (Khadija Ismayilova p. Azerbejdżanowi nr 2, skarga nr 30778/15), zatrzymanej pod zarzutem nakłaniania dawnego kolegi do popełnienia samobójstwa (opartego na fałszywym oskarżeniu złożonym pod przymusem). Celem działań organów było ukaranie jej za dziennikarską pracę krytyczną wobec rządu – śledziła korupcję i bezprawne działania biznesowe członków rządu i ich rodzin. W związku z tym zatrzymanie i aresztowanie nastąpiło bez uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez nią czynu zabronionego.

Podobnie było w sprawie dwóch aktywistów społecznych oskarżonych o posiadanie narkotyków (Ibrahimov i Mammadov p. Azerbejdżanowi, skarga nr 63571/16) w odwecie za namalowanie politycznego graffiti na pomniku byłego prezydenta. Zarzuty zostały oparte na materiale dowodowym, który nie spełniał minimalnego standardu. Jasno wynikało z kontekstu sprawy i błędów śledztwa, że prawdziwym celem zatrzymania było namalowanie graffiti.

Narkotyki i choroba psychiczna

Pierwsza sprawa dotyczyła skargi na pozbawienie matki władzy rodzicielskiej wobec trójki dzieci (Y.I. p. Rosji, skarga nr 68868/14). Podstawą było uzależnienie od narkotyków. W efekcie utraciła wszelkie prawa do kontaktu. W ocenie Trybunału sądy krajowe niewystarczająco uzasadniły tak drastyczny środek jak natychmiastowe pozbawienie władzy rodzicielskiej, mimo że istniały mniej radykalne rozwiązania. Sądy nie wzięły też pod uwagę, że matka do tej pory nie zaniedbywała dzieci i rozpoczęła odwyk.

Druga sprawa dotyczyła sądowego ograniczenia kontaktów chorego psychicznie skarżącego z córką (Cîna p. Rumunii, skarga nr 3891/19). Sądy zarządziły, że skarżący mógł mieć kontakt dwa razy w tygodniu w obecności swojej wrogo nastawionej żony, z którą mieszkało dziecko. Nie wyjaśniły, dlaczego jego zdrowie psychiczne powinno być przyczyną ograniczenia prawa do kontaktu. Trybunał uznał, że w tym wypadku doszło do rozróżnienia bez podania odpowiednich i wystarczających przyczyn.

W kolejnej sprawie Wielka Izba Trybunału stwierdziła, że Hiszpania nie naruszyła przepisów konwencji, wydalając do Maroka imigrantów, którzy usiłowali przekroczyć płot hiszpańskiej enklawy w Melilli na wybrzeżu w północnej Afryce (N.D. i N.T. p. Hiszpanii, skarga nr 8675/15). Trybunał uznał, że skarżący faktycznie sami postawili się w bezprawnej sytuacji, kiedy umyślnie chcieli wkroczyć do Hiszpanii w niezidentyfikowanym miejscu, korzystając z liczebności grupy i użycia siły. Sami więc pozbawili się możliwości skorzystania z prawnych procedur, które umożliwiały legalne wejście na terytorium Hiszpanii. W konsekwencji Trybunał uznał, że natychmiastowe wydalenia przez hiszpańskie władze nie były zbiorowe, biorąc pod uwagę alternatywne legalne możliwości wejścia. Może to sprawić, że państwa poczują się uprawnione do mniejszego respektowania praw cudzoziemców, wydalając ich bez zachowania gwarancji procesowych.

Na uwagę zasługuje jeszcze sprawa skazanego za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości w Irlandii Północnej. Oprócz sprawdzenia stężenia alkoholu we krwi pobrano odciski palców, zrobiono mu zdjęcie i wymaz z policzka (Gaughran p. Zjednoczonemu Królestwu, skarga nr 45245/15). Próbki posłużyły do stworzenia profilu DNA skarżącego. Został skazany – wymierzono mu grzywnę 50 funtów i środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów przez 12 miesięcy. Jego obrońca – rok po skazaniu – zażądał zniszczenia profilu DNA oraz zebranych danych. Zniszczono jednak tylko próbkę DNA. Odmówiono zaś zniszczenia profilu, odcisków i fotografii. Trybunał uznał, że w tym przypadku przechowywanie danych skarżącego nie wypełniło rzetelnego testu ważenia między konkurującymi interesami: publicznym i prywatnym.

Cybernękanie i skazanie

W sprawie Buturug p. Rumunii (skarga nr 56867/15) dotyczącej zarzutów przemocy domowej oraz naruszenia tajemnicy korespondencji elektronicznej przez byłego męża skarżącej Trybunał podkreślił, że cybernękanie jest aktualnie uznane za aspekt przemocy przeciwko kobietom i dziewczynkom oraz że może przybrać różne formy. Nie uwzględniono tego w ogóle w toku śledztwa, czym naruszono art. 3 i 8 konwencji.

Naruszenia Trybunał nie dopatrzył się za to w sprawie skazania dziennikarza za nawoływanie do nienawiści oraz wrogości w słowach o nie-Rosjanach w artykule opublikowanym w lokalnej gazecie (Atamanchuk p. Rosji, skarga nr 4493/11). Uznał, że ogólne uwagi skarżącego nie przyczyniły się do publicznej debaty i zgodnie z oceną sądów krajowych podgrzewały emocje przeciwko lokalnej populacji nierosyjskiego pochodzenia. Sądy miały rację, karząc go grzywną oraz zakazem wykonywania zawodu dziennikarza czy wydawcy przez dwa lata.

Autor jest dr nauk prawnych, adwokatem, autorem bloga www.eutryb.blogspot.com

Trybunałowi zakomunikowano kolejną polską sprawę dotyczącą dostępu do legalnej aborcji (B.B. p. Polsce, skarga nr 67171/17). Poważne wady płodu zostały ujawnione dopiero w czasie badań prenatalnych w 21. tygodniu ciąży, co zgodnie z udzieloną informacją mogło stanowić podstawę legalnej aborcji. Skarżąca chciała dokonać aborcji, ale Instytut Matki i Dziecka w Warszawie jej nie przeprowadził, a lekarz prowadzący w Szpitalu św. Rodziny odwlekał sprawę, przekładając kolejne wizyty, a następnie zasłonił się klauzulą sumienia. Kiedy zwróciła się do Szpitala Bielańskiego, była już w 24. tygodniu ciąży i poinformowano ją o braku możliwości przeprowadzenia aborcji. Urodziła w 34. tygodniu ciąży śmiertelnie chore dziecko z wodogłowiem i bez kości czaszki, które zmarło po dziesięciu dniach. Skarżąca zawarła ugodę ze szpitalem. W komunikacji Trybunał pyta rząd, czy mimo ugody nadal może być ofiarą naruszenia? Czy została poddana nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu? Wszystko wskazuje na to, że niewykonanie przez Polskę mimo upływu kilkunastu lat wyroku w sprawie Tysiąc, a także P i S oraz R.R. skutkuje kolejną skargą. Ci, którzy twierdzili, że z uwagi na małą ilość spraw problem jest niszowy, niech wytłumaczą, dlaczego kilkanaście lat po Alicji Tysiąc Polska tkwi w tym samym miejscu.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?