Jerzy Kowalski: Partnerstwo zamiast kredytów i zamówień

Dobry partner gospodarczy to połowa sukcesu. Bez niego firma czy urząd, który podejmuje się realizacji przedsięwzięć biznesowych służących na przykład miejscowym społecznościom po prostu mają pod górkę. Dlatego warto podejmować starania, by to zmienić. Wsparciem w tym zadaniu mogą być eksperci, prawnicy i menedżerowie, którzy zdają sobie sprawę, że nadeszła pora na zmianę polityki inwestycyjnej, zwłaszcza że pandemia nie sprzyja obrotowi gospodarczemu.

Publikacja: 29.03.2021 18:00

Jerzy Kowalski: Partnerstwo zamiast kredytów i zamówień

Foto: Adobe Stock

Na czym miałaby taka zmiana polegać? Jakie może mieć cele? Jakimi środkami musi być realizowana? Od czego warto zacząć? Zmiana może być wcielana w życie przy użyciu alternatywnych instrumentów inwestycyjnych. Wydaje się, że w uzasadnionych ekonomicznie przypadkach najlepszą drogą jest postawienie na partnerstwo publiczno-prywatne i ograniczenie korzystania z trybów zamówień publicznych.

Jakie są plusy partnerstwa? Z pewnością zapewnia lepszej jakości usługi w dostarczanej infrastrukturze publicznej, odciąża budżety jednostek publicznych w fazie inwestycyjnej, gwarantuje finansowanie przez podmioty prywatne, zwiększa efektywność wykorzystania aktywów strony publicznej, pozwala wdrażać innowacyjne rozwiązania w świadczeniu usług dla ludzi.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać