Jerzy Kowalski: Handel z akredytywą w kieszeni czas zacząć

Zator płatniczy w międzynarodowej czy krajowej wymianie handlowej to prawdziwy Armagedon dla przedsiębiorcy. Często oznacza kres jego działalności gospodarczej. W każdym biznesie czas to pieniądz. Prawda to powszechnie znana i rozumiana. Szczególnie jasna dla przedsiębiorców, dla których złotówki to przede wszystkim środek produkcji. Gdy przestają one płynąć w ślad za produktami, usługami, robotami budowlanymi, to może oznaczać bliską upadłość, likwidację czy też konieczność przeprowadzenia gruntownej i błyskawicznej restrukturyzacji w firmie.

Publikacja: 21.07.2020 16:15

Jerzy Kowalski: Handel z akredytywą w kieszeni czas zacząć

Szczególnie dziś w epoce panoszącego się koronawirusa dolegliwość, a nawet śmiercionośność dla biznesu zatoru płatniczego to prawdziwe zagrożenie nie tylko dla indywidualnego losu spółki, ale i dla konkretnej branży czy też całego rynku krajowego. Dlatego trzeba się bronić. Warto spytać: jak? I tak w biznesie, w którym np. polski eksporter nie może doczekać się płatności z zagranicy jest dobra metoda, która właśnie z rublowym przytupem wkracza na rynki za naszą wschodnią granicą. Chodzi oczywiście o akredytywę potwierdzaną przez Bank Gospodarstwa Krajowego i otwartą w rublach. To stuprocentowa gwarancja płatności.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać