Spowolnienie w sądach po expose Tuska i reformie Gowina

Mimo zapowiedzi z expose premiera Donalda Tuska przyspieszenia w sądach o 1/3 na razie nie ma. Jest za to spowolnienie.

Publikacja: 28.10.2013 16:46

Spowolnienie w sądach po expose Tuska i reformie Gowina

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Opublikowane dane pokazują, że proces gospodarczy, porównując  pierwsze półrocze 2013 roku  z analogicznym okresem roku ubiegłego, wręcz się wydłużył, średnio o kilka dni. Przybyło też spraw, które toczą się dłużej niż trzy lata.

Nie pomogły głośno i w świetle jupiterów zachwalane reformy: likwidacja sądów, modyfikacja procedur, e-sąd, elektronika i nowe technologie w służbie Temidy. Jest troszeczkę gorzej i kropka.

Warto zapytać, dlaczego. Najlepiej ten krajobraz po bitwie opisuje operacja likwidacji małych sądów, po której pozostałe miały być równo obciążone. Epopeja z odkręcaniem i przykręcaniem tabliczek ciągnęła się wiele miesięcy,  a  bałagan  trwa do dziś. Dobrze go ilustruje „kłopot” urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości z niedawną uchwałą Sądu Najwyższego i zapowiedź totalnej kompromitacji urzędniczej wizji zarządzania wymiarem sprawiedliwości.

Najgorsze jest to, że jakoś nikt nie poczuwa się do obowiązku, aby nam, obywatelom, odpowiedzieć, czy reforma naprawdę była przemyślana, analizowana, i jak to się stało, że miliony wyroków może się okazać nieważnych. Winnych czy nawet chętnych do wytłumaczenia się z zaistniałej sytuacji po prostu brak.

A przecież każdy kolejny szef resortu sprawiedliwości to urodzony reformator, który sypie jak z rękawa pomysłami na poprawę. I co gorsza, wiele swoich zamiarów wprowadza w życie. Po pewnym czasie ministra już nie ma, ale pozostaje jego reforma. Tyle że jego następca  chce również wbudować swoją cegiełkę albo i dwie w nasz wspólnych gmach sprawiedliwości. Potem odchodzi w sławie jako zasłużony reformator, pozostawiając swoją spuściznę na lata. I tak się kręci od dekad i jeszcze nie trafił się odważny, który  sprzeciwiłby się  ministrom-reformatorom.

Więc na razie wypada wstrzymać oddech, bo przyspieszenia nie ma...  Czy to nie znak, że  już najwyższa pora zabrać się za kolejną szybką i  błyskotliwą reformę?

Tusk obiecał, a sądy dalej...

Komentuje Jolanta Ojczyk z działu prawa „Rzeczpospolitej"

Opublikowane dane pokazują, że proces gospodarczy, porównując  pierwsze półrocze 2013 roku  z analogicznym okresem roku ubiegłego, wręcz się wydłużył, średnio o kilka dni. Przybyło też spraw, które toczą się dłużej niż trzy lata.

Nie pomogły głośno i w świetle jupiterów zachwalane reformy: likwidacja sądów, modyfikacja procedur, e-sąd, elektronika i nowe technologie w służbie Temidy. Jest troszeczkę gorzej i kropka.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa