Cywilizacyjny skok na dobrej drodze

Fałszywa jest teza, że kierunki informatyzacji w sądach wyznaczają informatycy, którzy nie znają potrzeb wymiaru sprawiedliwości – pisze profesor Jacek Gołaczyński.

Publikacja: 02.04.2014 03:00

Jacek Gołaczyński

Jacek Gołaczyński

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Red

W ostatnim czasie pojawiły się artykuły kwestionujące skuteczność skoku technologicznego, jaki dokonał się w ostatnich latach w polskim wymiarze sprawiedliwości. Trudno się z nimi zgodzić.

Nikt nie może zaprzeczyć, że udostępnienie stronom i ich pełnomocnikom wglądu do  akt ich spraw przez internet w każdym czasie jest dobrym rozwiązaniem. Z opinii prawników, głównie radców prawnych i adwokatów oraz sędziów, wygłaszanych na licznych konferencjach, spotkaniach i szkoleniach, jasno wynika, że te zmiany są pozytywne i postulowane. Stale się słyszy pytania, kiedy wreszcie portal informacyjny zostanie wdrożony w całej Polsce. Otóż  informuję, że do końca 2014 r. Przypominam, że w samej Warszawie  po uruchomieniu portalu zostało zarejestrowanych 4000 użytkowników, a w Łodzi ponad 1000. W całej Polsce jest 8000 kont użytkowników. Skąd zatem teza, że ten kierunek informatyzacji jest zły?

Rewolucja ?przyspiesza

Nie można zaprzeczyć, że informatyzacja sądownictwa przyspieszyła w ostatnich latach.  I właśnie to było postulowane przez środowiska prawnicze. Proponowane i wdrażane rozwiązania niewątpliwie usprawniają pracę sądów oraz   ułatwiają dostęp  do informacji o sprawie, do danych zawartych w rejestrach sądowych. Zwiększyła się też transparentność postępowania sądowego.

Księgi wieczyste mamy już prawie w całości zdigitalizowane, odpis z księgi wieczystej niedługo będzie możliwy w postaci elektronicznej lub też samodzielnie da się go wydrukować z internetu. Już od dwóch lat można samodzielnie przeglądać księgi wieczyste w sieci. Co do zarzutu, że odpis z księgi wieczystej jest nieczytelny, to właśnie poprzez możliwość samodzielnego wydruku będzie można wybrać sobie ten fragment księgi, który jest stronie potrzebny, i jedynie ten wydrukować. Podobnie jest z KRS: ma postać elektroniczną i można go przeglądać przez internet oraz  samodzielnie wydrukować odpisy.  Przecież można już także założyć spółkę przez internet. Jest to popularne zwłaszcza przy spółce z o.o. zakładanej na podstawie   ustawowego  wzorca umowy (spółka s-24). Kto powie, że ten kierunek informatyzacji jest zły i nie odpowiada potrzebom obrotu gospodarczego?

Dzięki e-protokołom poziom kultury w sali rozpraw znacznie się podniósł

Są to, w mojej ocenie, działania  wywołane właśnie postulatami prawników, przedsiębiorców oraz zwykłych obywateli. Fałszywa jest zatem teza, niepoparta chociażby jednym argumentem, że kierunki informatyzacji sądów wytyczają informatycy, którzy nie znają potrzeb zainteresowanych. Poza tym od 2012  r. do 2013 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości  działał zespół skupiający przedstawicieli wszystkich korporacji prawniczych, a jego zadaniem było wypracowanie rozwiązań informatycznych, które są potrzebne właśnie   tym środowiskom. Wynikiem tych prac było przygotowanie założeń, a następnie projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego, w zakresie m.in. elektronicznego biura podawczego. Projekt już niedługo trafi na posiedzenie Rady Ministrów, a potem do Sejmu.

Nie można też zapominać o elektronicznym postępowaniu upominawczym (dalej: epu). Jakkolwiek stało się trochę ofiarą swojego sukcesu, to dzięki nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego z maja 2013 r. usunięto z niego nieprawidłowości i ewentualne przyszłe zagrożenia. Dotyczy to  dochodzenia roszczeń dawnych, których realizacja ze względu na zmianę adresu dłużnika  mogła być utrudniona, obowiązku zaopatrzenia pozwu w epu w PESEL pozwanego, co miało wykluczyć pomyłki w oznaczaniu pozwanego w sprawach cywilnych. W końcu zapewniona jest też ochrona dłużnika w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym na podstawie orzeczenia wydanego bez obecności pozwanego. Nie można jednak nie zauważyć, że e-sąd  bardzo sprawnie funkcjonuje w polskim systemie sądowniczym i zapewnia tysiącom wierzycieli możliwość zaspokojenia ich należności (wniesiono do niego ponad 6 mln spraw).

Inne kraje tego nie mają

I na koniec o e-protokole. Muszę wyraźnie powiedzieć, że to rozwiązanie zrewolucjonizowało polskie sądy. Poziom kultury sali rozpraw znacząco wzrósł. Została zapewniona transparentność procesu cywilnego. Przeprowadzono ankietę w biurach obsługi interesantów sądów okręgowych i apelacyjnych objętych wdrożeniem, z której wynika jednoznacznie, że doprowadziło do tego nagrywanie rozpraw. Ponadto strony uczestniczące w ankiecie pozytywnie odniosły się do sposobu uzyskania nagrania, czyli przez portal informacyjny lub przez wydanie płyty z nagraniem i w końcu w czytelni akt, gdzie jest możliwość odtworzenia e-protokołu.

Jednocześnie protokół elektroniczny od początku swego istnienia oprócz nagrania dawał możliwość sporządzania protokołu skróconego (pisemnego). Protokół skrócony może zawierać najważniejsze informacje o przebiegu rozprawy i tym samym ułatwiać przesłuchiwanie samego nagrania. Dlatego niezrozumiałym jest dla mnie zarzut, że e-protokół zbliża się do protokołu tradycyjnego i cała reforma była niepotrzebna. Otóż chodziło o to, aby przejście od protokołu papierowego do elektronicznego było stopniowe, ewolucyjne. Ustawodawca przewidział zatem swego rodzaju okres przejściowy, wiedząc, że w pierwszym okresie wdrożenia posługiwanie się jedynie protokołem elektronicznym będzie utrudnione dla sędziów i stron. Jednocześnie e-protokół daje możliwość znacznego przyspieszenia rozprawy. Nie trzeba już bowiem zapisywać słowo w słowo treści wypowiadanych przez strony czy świadków. Można to teraz czynić skrótowo lub zaznaczyć przez adnotację w nagraniu, że w danej minucie i sekundzie nagrania świadek przekazał ważną informację.

Należy powiedzieć, że e-protokół już jest codziennością sądów polskich (okręgowych i apelacyjnych oraz niektórych rejonowych). Sędziowie  mimo początkowych oporów i zastrzeżeń nauczyli się współpracować z nagraniem i często słyszę, że nie wyobrażają sobie już powrotu do papierowego protokołu. Obecna nowelizacja przepisów o e-protokole jest natomiast wynikiem trzyletniej już prawie praktyki nagrywania rozpraw. Jest zupełnie oczywiste, że przy takim projekcie, który ma rewolucyjny charakter dla sądownictwa, należy reagować na ewentualne problemy. Dlatego nowelizacja odnosi się do kwestii udostępnienia nagrań stronom w wersji audio-wideo, a nie tylko audio, jak obecnie. Pomoże to w korzystaniu z e-protokołu przez strony i ich pełnomocników. Ten postulat często  zresztą podnosili adwokaci i radcy prawni. Kolejna zmiana dotyczy możliwości sporządzania   ustnego uzasadniania  wyroku,  oczywiście  gdy rozprawa jest nagrywana. To rozwiązanie doprowadzi do przyspieszenia postępowania sądowego zwłaszcza w prostych sprawach, w których sędzia zdecydował się na ustne uzasadnienie.

Podsumowując, muszę podkreślić, że wytyczony w ostatnich latach kierunek informatyzacji sądownictwa jest właściwy, a ona sama przeprowadzana – z niemałym trudem – konsekwentnie i z uwzględnieniem uwag przedstawicieli wszystkich korporacji prawniczych oraz potrzeb obrotu gospodarczego i powszechnego. Epu, NKW, KRS, e-odpisy z KRS i odpisy z NKW, e-protokół, portale informacyjne, portale orzeczeń sądów powszechnych są niewątpliwymi osiągnięciami polskiego sądownictwa, nieznanymi w innych krajach.

Autor jest profesorem, pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości – koordynatorem krajowym ds. wdrożeń systemów teleinformatycznych w sądach powszechnych

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego