Rz: Dlaczego tak mało radców prawnych jest zainteresowanych obronami w sprawach karnych? Liczyliście na większe zainteresowanie?
Włodzimierz Chróścik: Trudno uznać za porażkę fakt, że ponad dwa tysiące radców w skali kraju zgłosiło zainteresowanie sprawami karnymi z urzędu. To przecież dopiero początek obowiązywania nowych przepisów. Do tego warto zwrócić uwagę, że reforma kodeksu postępowania karnego nie stanowi ewolucji, raczej rewolucję w dotychczasowej pragmatyce procedury karnej. Nie mam wątpliwości, że stopniowo będzie przybywało radców prawnych zajmujących się tą gałęzią prawa. Zresztą z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia przy okazji uzyskania przez moje środowisko poprzednich uprawnień, np. w zakresie prawa rodzinnego. Jak to wygląda obecnie? Otóż trudno sobie wyobrazić praktykę w sprawach rodzinnych bez radców prawnych, którzy okazali się ekspertami również w tej dziedzinie. Niebieskie żaboty są doskonale widoczne na korytarzach i w salach sądów rodzinnych. Nie wiem, czy nie jest ich tam więcej niż innych kolorów. A początki były przecież podobne jak w sprawach karnych... Warto zauważyć, że w czerwcu tylko na terenie izby warszawskiej ślubowanie radcowskie złożyło ponad 700 radców prawnych. Od 2010 roku w OIRP w Warszawie nasz zawód zasiliło przeszło pięć tysięcy osób. To właśnie oni mogą z sukcesem najszybciej wejść na rynek usług prawnych w sprawach karnych.