Na łamach „Rzeczypospolitej” ukazał się artykuł pani mecenas Agaty Koschel-Sturzbecher pt. „Rozwody notarialne i paprotki nie zbawią sądów” (27 czerwca 2024 r.).
Z drugą częścią tytułu zgadzam się, z pierwszą nie. Sądzę, że rozwody notarialne mogą przyczynić się nie tylko do usprawnienia pracy sądów, ale przede wszystkim stanowić ochronę rodziny i przeciwdziałać licznym patologiom związanym z rozwodami. Projekt przewidujący rozwiązanie małżeństwa przed notariuszem ma objąć jedynie przypadki małżonków, którzy nie mają dzieci i oboje wyrażają zgodę na rozstanie (bez ustalania winy), dotyczy zatem nieznacznej części spraw.