„Jeśli chodzi o projekty ustaw, to zaczęliśmy naszą pracę od realizacji zobowiązań z umowy koalicyjnej, w tym od tego, co do tej umowy wniosła Lewica, czyli od poprawy sytuacji osób starszych np. poprzez drugą waloryzację emerytury, gdy inflacja w pierwszym półroczu przekroczy 5 proc.” – mówiła w niedawnym wywiadzie dla DGP minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Dalej wskazała, że „na razie wygląda jednak na to, że wzrost inflacji został zatrzymany i być może nie będzie potrzeby interwencyjnej waloryzacji. Natomiast przygotowani powinniśmy być na oba scenariusze. Pamiętajmy, że to nie jest projekt na ten czy inny rok, tylko systemowe rozwiązanie, uruchamiające się z automatu w takich sytuacjach, gdy ceny rosną szybciej”
Podwójna waloryzacja to dobry pomysł
I ja się z tym zgadzam. Dobrze, że odchodzimy od rozwiązań, które mają wywierać tylko doraźny efekt polityczny, co było domeną poprzedniej władzy, na rzecz zmian systemowych,
Co więcej sam pomysł podwójnej waloryzacji jest jak najbardziej godny rozważenia. Częstsza podwyżka świadczeń to bowiem możliwość szybszego wzrostu ich wartości w oparciu o aktualne wskaźniki. Świadczeniobiorcy szybciej dostaliby w takiej sytuacji wyrównanie swoich wypłat w związku z wysoką inflacją.
Problem w tym, że zamiast w końcu ten projekt pokazać i zacząć konsultacje z ekspertami, pojawiają się kolejne zapowiedzi zmian w tym zakresie w… wywiadzie. Mówię kolejne, bo na początku lutego w rozmowie z „Rz” ten wątek również wystąpił. I od tego momentu nie zostały przedstawione propozycje przepisów, które miałyby tę kwestię rozstrzygnąć. A sprawa nie jest prosta i nad kilkoma wątkami trzeba się zastanowić. Przykładowo kiedy i na podstawie jakich danych decyzja o dwóch podwyżkach ma w ogóle zapadać.
Nie ma projektu, są kolejne deklaracje w mediach
Dr Tomasz Lasocki z WPiA UW sugerował jakiś czas temu w rozmowie z „Rz”, że dobry moment to koniec roku poprzedzającego ewentualną dodatkową waloryzację na podstawie prognozowanej inflacji za cały rok. Jeżeli ona przekroczy 5 proc., to wtedy proponowany mechanizm powinien być uruchamiany. Jak argumentował, dokładnie na takiej zasadzie jest robiona aktualizacja minimalnego wynagrodzenia, więc osiągniemy w tym zakresie spójność. Dzięki takiemu podejściu zawczasu będzie też wiadomo, jak projektować budżet.