Nie mogąc pochwalić się przed opinią publiczną dobrymi wynikami Orłów Probierza, Polski Związek Piłki Nożnej postanowił spróbować z inną rozrywką: zakładaniem knebla dziennikarzowi. Skutek jednak może być dla PZPN jeszcze gorszy niż to, jak im idzie z tworzeniem warunków do gry w piłkę.
Znany dziennikarz sportowy Piotr Żelazny zatwittował na portalu X: „Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy”. Było to nawiązaniem do wyjazdu reprezentacji na mecz z Mołdawią do Kiszyniowa. W składzie delegacji PZPN znalazł się były działacz, skazany prawomocnym wyrokiem za korupcję. I oczywiście do wiele lat szlifowanego wizerunku działacza piłkarskiej centrali.