Wyobraźcie sobie, że rozwydrzona grupka kilku osób rzuca się na jakąś kobietę, szarpiąc ją i wrzeszcząc, że zwierzęta cierpią dla zachcianek bogaczy, którzy okradają swoich pracowników, żeby mieć na swoje drogie gadżety, i wyrywa jej skórzaną torebkę Louis Vuitton, uszkadzając przy tym palce.
Jakiej kwalifikacji czynu moglibyśmy się spodziewać w takiej sytuacji i jakiej kary? Czy to rozbój zagrożony karą od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności? Nie wiem. Wiem natomiast, że gwałt zagrożony jest taką samą karą! Z jednej strony ktoś wyrywa kobiecie torebkę, „używając przemocy lub grożąc natychmiastowym jej użyciem”, uszkadzając przy tym palce, a z drugiej strony ktoś „przemocą lub groźbą bezprawną” („podstęp” sobie darujmy) zdziera z kobiety ubranie, bieliznę i... ustawodawca za oba te czyny kary przewidział takie same!