Tomasz Pietryga: Julia Przyłębska walczy o przetrwanie

Spontanicznie zwołanie przez prezes TK Zgromadzenia Ogólnego, miało nie tylko potwierdzić jej przywództwo w Trybunale, ale być też sygnałem dla PiS, że panuje nad sytuacją.

Publikacja: 02.03.2023 14:54

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Wypadki potoczyły się błyskawicznie. We wtorek szóstka sędziów, zaraz po wywiadzie, którego udzieliła Julia Przyłębska dla 3PR, a w którym zarysowała szybkie rozpatrzenie wniosku prezydenta o zbadania ustawy o SN, wystosowała do niej oficjalne pismo. Wynikało z niego, że jej optymizm jest zbyt daleko idący, gdyż jej kadencja, jako prezesa wygasła, a posiedzenie w tej sprawie może zwołać tylko pełnoprawny prezes. Sędziowie zaapelowali do niej o szybkie rozpoczęcie konkursu na jej następcę. Bo w przeciwnym razie ustawa mająca odblokować środki z KPO może zostać „zamrożona”, gdyż wymaganego składu sędziów nie uda się zebrać.

Na informacje, które jako pierwsza opublikowała „Rzeczpospolita”, Przyłębska zareagowała natychmiast, zwołując w środę Zgromadzenie Ogólne TK, które miało zająć się stanowiskiem „zbuntowanych” sędziów. Na posiedzeniu pojawiło się 10 członków Trybunału. Z szóstki „buntowników” wyłamał się Bohdan Święczkowski. Pozostała piątka uzasadniła swoją nieobecność, faktem, że Przyłębska, nie jest już prezesem, zatem nie ma podstaw do zwołania ZO.

Nieoczekiwanie podczas posiedzenia pojawił się wniosek o podjęcie uchwały, w której miano zapisać, że brak jest podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyborów kandydatów na nowego prezesa TK.

Informacja o podjęciu takiej uchwały obiegła media w środę wieczorem. Miało to oznaczać, że bunt w TK został stłumiony, a wymagana prawem większość sędziów, uznała dalsze przywództwo Julii Przyłębskiej, które dobiegnie końca w grudniu 2024 r..

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny nie wybierze nowego prezesa

Szybko zaczęły jednak pojawiać się nieoficjalne informacje na temat kulisów posiedzenia. Do podjęcia uchwały potrzebne było kworum 10 sędziów ( tylu też przybyło na posiedzenie). Problem w tym, że dwóch z nich Bohdan Świączkowski i Piotr Pszczółkowski, odmówili wzięcia udziału głosowaniu, zaskoczeni takim obrotem sprawy, gdyż pierwotnie temat spotkania był inny.

Głosowała ósemka sędziów, łącznie z Julią Przyłębską, robiąc to in blanco, gdyż pisemnego projektu uchwały jeszcze nie było. Powstał później już po głosowaniu.

Teraz pojawiły się poważne wątpliwości czy uchwała jest ważna. I zapewne stanie się to przedmiotem szermierki interpretacyjnej dwóch frakcji w TK.

Takim manewrem Julia Przyłębska, chciała osiągnąć dwa cele. Stłumić bunt w Trybunale, odbierając szóstce sędziów podstawy do kwestionowania jej przywództwa, ale także zdyscyplinować ich. Sędziowie mają obowiązek orzekania, uchwała dawała więc podstawy do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w razie odmowy.

Jeszcze ważniejszy był aspekt zewnętrzny. Dla obozu rządzącego szybkie rozpoznanie ustawy o SN i odblokowanie KPO przed wyborami - to absolutny priorytet. Do tej pory obecność w TK Przyłębskiej dawała gwarancje, że w orzeczeniach politycznych, ma w niej sojusznika. Teraz okazuje się, że prezes TK z sojusznika, stała się poważnym obciążeniem, gdyż to właśnie spór o jej osobę -prowadzi do paraliżu tej instytucji, na co partia władzy nie może sobie w takim momencie pozwolić.

Podejmując uchwałę Przyłębska wysłała sygnał do PiS, że panuje nad sytuacją, a kryzys został zażegnany. Może on być jednak sygnał przedwczesny, ze względu na wątpliwości, które się pojawiły. A grupa kwestionujących jej przywództwo sędziów raczej nie zmieni stanowiska, przez co legalność uchwały będzie podważana.

W ten sposób sytuacja wbrew intencjom TK zmierza do jeszcze większego zapętlenia. Szans na kompromis nie ma, a może są jeszcze mniejsze niż kilka dni temu, zwłaszcza, że wokół tej sprawy wśród sędziów pojawiają się coraz większe emocje.

Najbardziej w tej sprawie przygnębiające jest jednak fakt, że kluczowa instytucja w państwie przestaje działać, i pogrąża się w coraz większych chaosie.

Czytaj więcej

Czy Trybunał rzeczywiście potwierdził prezesurę Przyłębskiej
Opinie Prawne
Rafał Rozwadowski: Tajemnica adwokacka i radcowska nadal zagrożona
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy, czyli zakładnicy koalicji rządzącej
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Te insynuacje mogą Ziobrę słono kosztować
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reforma prokuratury. Nowe otwarcie po wyborach prezydenckich?
Opinie Prawne
Adrian Rycerski: Poręczenie w formie bitcoina? Prokuratura może mieć problem
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”